wtorek, 21 października 2014

Top 5 #22 - Najciekawsze postacie żeńskie z komiksów Image

Znów dłuższa przerwa przydarzyła się rubryce ”Top 5”. Postanowiłem więc skorzystać z kolejnej propozycji, którą nadesłał jakiś czas temu ktoś z Was i wybrałem temat widoczny w tytule. I tu pojawił się pierwszy problem, ponieważ sklecenie czołowej piątki okazało się trudniejsze niż sądziłem. Gdy już skróciłem listę propozycji do pięciu pozycji, ustalenie jej kolejności stało się kolejnym problemem. Dlatego też podany niżej porządek potraktujcie z przymrużeniem oka. Oto moim zdaniem najciekawsze postacie kobiece z komiksów Image.
5. Alana z ”Sagi”
Postać ta znajduje swoje miejsce w dzisiejszym zestawieniu nie za niebywale rozbudowaną i wciągającą historię za nią stojącą, ponieważ tej tak właściwie jeszcze nie ma. Alana ma wiele innych zalet, a największą z nich jest to, że czytelnik nie potrafi przejść obok niej obojętnie. Brian K. Vaughan tak umiejętnie rozwija tę postać, że kobieta potrafi nas rozbawić, wkurzyć, wzruszyć czy w ciągu kilku minut sprawić, że ją znienawidzimy. Alana jest wulkanem energii, ale jednocześnie potrafi być bardzo niejednoznaczna, o czym pewnie przekonacie się podczas lektury zbliżającego się czwartego tomu ”Sagi”. Wyrazisty charakter który doskonale pasuje do opowiadanej historii sprawił, że kobieta znalazła swoje miejsce w dzisiejszej wyliczance.
4. Michonne z ”The Walking Dead”
Paradoksalnie początkowo bardziej skłaniałem się ku temu, by w zestawieniu tym umieścić inna bohaterkę tego samego komiksu – Andreę. Ostatecznie zdecydowałem się ku bardziej popularnej Michonne, ponieważ jest to jedna z trzech postaci kobiecych z kart ”The Walking Dead”, której losy nie są mi obojętne. Ta trzecią była Lori, której to z kolei szczerze nienawidziłem. Dlaczego więc Michonne a nie Andrea? Ta druga jest w serii od samego początku i chociaż jest silną kobietą, której przemiana dokonywała się na naszych oczach. Robert Kirkman decydował jednak, że Andrea wiecznie musi być związana z jakimś mężczyzną, a wtedy też jest zwyczajnie nudna. Michonne z kolei jest postacią tajemniczą, silną, niezależna i ciekawą zarówno wtedy gdy jest z kimś w związku jak i gdy jej jedynym towarzyszem jest dzierżony przez nią miecz. Od momentu jej pojawienia się na stronach ”The Walking Dead” w serii nie brakuje charyzmatycznej postaci i cieszy fakt, że pomimo kilkuletniego już stażu w tytule, Kirkman wciąż ma na nią pomysł. Nawet jeśli jest stosunkowo prosty.
3. Atom Eve z ”Invincible”
Muszę się przyznać, że początkowo Atom Eve była dla mnie takim swoistym odpowiednikiem Mary Jane z supermocami, co uważałem za wadę. Dziś nadal tak sądzę, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Odziana w róż, ruda heroina z czasem zyskała potężną dawkę charakteru i w końcu można było uznać ją za odpowiednią partnerkę dla Marka Graysona. Robertowi Kirkmanowi udało się sprawić, że losami Eve czytelnicy interesowali się w równie dużym stopniu co w przypadku samego głównego bohatera serii. Dziewczyna potrafiła zarówno rozbawić jak i sfrustrować czytelników, ale wydaje mi się, że nikt chyba nie wątpi w jej uczucia czy twardość charakteru. Mało tego, scenarzysta wykorzystał te postać do poruszenia stosunkowo odważnych i trudnych tematów, jak wtedy gdy okazało się, że Eve jest w ciąży.
2. Forever Carlyle z ”Lazarus”
Najmłodsza stażem bohaterka w dzisiejszym zestawieniu jest idealnym przykładem na to, że żeby wzbudzić zainteresowanie czytelnika, wystarczy dobry chociaż na pewno niezbyt prosty pomysł, a nie okrojona do minimum garderoba lub tez jej całkowity brak. Główna bohaterka serii ”Lazarus” urzeka czytelnika przede wszystkim charakterem. Z jednej strony jest to lojalna, doskonale wyszkolona i bezwzględnie niebezpieczna kobieta, ale zarazem widzimy ją jako pełną uczuć, miejscami zagubioną i pozbawioną normalnego dzieciństwa postać. Towarzyszące jej rozterki są motorem napędowym serii, która z każdym numerem zyskuje na ocenie w moich oczach. Jestem ogromnie ciekaw co w kolejnych zeszytach ujawni Greg Rucka i jest to kolejny z powodów, dla których Forever ląduje tak wysoko w dzisiejszym zestawieniu.
1. Sara Pezzini z ”Witchblade”
Dla ścisłości – na pierwsze miejsce w dzisiejszej odsłonie ”Top 5” złożyło się przede wszystkim to, co z Sarą Pezzini zrobił Ron Marz. Ale jak już gdzieś napisałem, to co było wcześniej też nie jest bez znaczenia, ponieważ znając pierwsze przygody pani detektyw jeszcze mocniej doceniamy wysiłki Marza. Ciekawostką jest fakt, że Sara Pezzini zaczęła zyskiwać kawał porządnego charakteru w momencie, gdy nowi twórcy zaopatrzyli ją przy okazji w kilka kompletów ubrań, by nie musiała już biegać półnago po mieście. Wtedy tez bohaterka ta stała się prawdziwą policjantką, rozbudowany został jej wachlarz uczuć i poglądów, a wraz z rozwojem całego mikro-uniwersum Top Cow, każda jej przygoda okazywała się wciągającą historią. Zaryzykuje stwierdzenie, że taką Sarę pamiętam i uwielbiam, a czytając jej dzisiejsze przygody jeszcze bardziej tęsknie za minionymi czasami.

2 komentarze:

  1. Dorzuciłbym do tego Velvet :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Velvet była jedną z tych, które musiałem odrzucić. Tak jak Josephine z "Fatale", Rascal z "Umbral", Klementinę z "The Fuse", Velocity z "Cyber Force", wspomnianą Andreę i jeszcze kilka :)

      Usuń