Jak już wcześniej wspominałem za pośrednictwem Facebooka, cały zeszły weekend byłem odłączony od Internetu, ponieważ byłem w Łodzi na tegorocznej edycji MFKiG. Z tego też powodu czterdziesta odsłona "Okładki tygodnia" musiała zaliczyć mały poślizg, ale najprawdopodobniej w tym roku do podobnej sytuacji już nie dojdzie. Dziś na tapetę wziąłem zeszyty wydane w minioną środę i uwierzcie mi - naprawdę było z czego wybierać.
3. The Fade Out #2 - Czy o okładce która jest utrzymana w stosunkowo jasnej palecie barw można powiedzieć że jest mroczna? Moim zdaniem jak najbardziej, ponieważ jest to pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy po zobaczeniu tego coveru. Sean Phillips po raz kolejny zaskakuje mnie pozytywnie jakością swojej pracy, tworząc ilustrację realistyczną, bardzo tajemniczą, utrzymaną w jasnych barwach, a zarazem, paradoksalnie, sprawiającą wrażenie dość mrocznej. Zapewne kupiłbym, gdybym nie czekał cierpliwie na wydanie zbiorcze.
2. Cutter #1 - Kolejna cotygodniowa miniseria od Image Comics już w pierwszym numerze pozytywnie mnie zaskakuje, ponieważ obdarzona jest intrygującą okładką. Z opisu wynika, iż historia dotyczyć ma seryjnego mordercy grasującego w małym, przemysłowym miasteczku. Jak się ma do tego cover? Nijak właśnie i to sprawia, że jestem mocno zainteresowany tym, co wymyślą twórcy. Chris Dibari tworzy obraz sugerujący coś bardzo nadnaturalnego, co mocno zachęciło mnie do zapoznania się z tym komiksem. Jeśli twórcy chociaż zbliżą się do poziomu "Revival", to możemy otrzymać naprawdę niezłą historię.
1. Peter Panzerfaust #21 (cover A - Roc Upchurch) - wspaniała wariacja na temat popularnego niegdyś trendu pin-up girls, osadzona w wojennej rzeczywistości. Być może to jakaś moja osobista nadinterpretacja, ale nie umiem oderwać oczu od tej okładki, ponieważ sądzę że Roc Upchurch miał kapitalny pomysł z puszczeniem oka do mody z lat 40 ubiegłego wieku. Do tego całość wykonana jest starannie. Do kreski nie sposób się przyczepić, kolory są idealnie dopasowane - nawet widoczna powyżej zieleń nie kłuje mocno w oczy. Dla mnie zdecydowany cover tygodnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz