Tematyka cyberpunkowa wydaje się być mocno na świeczniku w chwili obecnej. Ciekawe dlaczego? No nic, to i ja się trochę podciągnę pod ten temat i dlatego wygrzebałem komiks, który osadzony jest w tej stylistyce. Dzisiaj kilka zdań o przypadku zeszytu, którego tak zwane ”creditsy” były trochę mylące. Powyżej widzicie okładkę pierwszego numeru miniserii ”Tsunami Girl” i pierwszym z trzech nazwisk wymienionych ponad tytułem jest Hajime Sorayama. Kojarzycie? Powinniście. Ten urodzony w 1947 roku artysta znany jest bardzo realistycznych obrazów przedstawiających kobiety-roboty. Czyżby w 1999 roku w końcu wziął się za warstwę graficzną jakiegoś komiksu? No nie, ponieważ pan Sorayama namalował tu tylko okładkę niniejszego zeszytu i jego nazwisko robiło tu raczej za coś, co miało przyciągnąć większą uwagę do historii, za którą odpowiedzialni byli scenarzysta Mark Paniccia oraz bracia John i Jason Waltripowie.