poniedziałek, 27 października 2014

Kirkman obala kolejną teorię

Od kiedy tylko "The Walking Dead" stał się komiksowym fenomenem na całym świecie, czytelnicy prześcigają się w wymyślaniu sposobów na zakończenie całej serii. Jedną z najbardziej teorii jest ta mówiąca, iż tak naprawdę scena obudzenia się Ricka Grimesa ze śpiączki, którą widzieliśmy na początku pierwszego zeszytu serii, to tak naprawdę początek snu, który towarzyszy policjantowi podczas walki ze stanem w jakim znajduje się jego organizm. Teoria ta zdobywała tak duża popularność w Internecie, że sam Robert Kirkman postanowił ją zdementować. Na swoim koncie na Twitterze napisał:

"Rick is NOT still in a coma. The events of TWD are definitely happening".

Jakiś czas później twórca postanowił dodać jeszcze kilka słów, które oczywiście przybrały formę żartu:

“But Carl and everyone else are all imagined. He actually NEVER found his family. He’s been crazy since he killed his first zombie. #joking?”

Swoją drogą jestem ciekaw czy zastanawialiście się kiedyś na tym, jak można zakończyć "The Walking Dead"? Jeśli tak, to piszcie swoje propozycje w komentarzach.

2 komentarze:

  1. Happy end, czyli jakieś lekarstwo czy coś. Po tak długiej szarpaninie tak by wypadało.

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna scena, w której dorosły Carl trzyma zwłoki swojego kilkuletniego syna. Po policzkach Carla leją się strumienie łez. W myślach odlicza czas do przemiany syna. Nie odchodzi, czeka, aż to się stanie. Ma nadzieję, że to będzie ostatnia śmierć jaką ujrzy. Rozmyśla, czy nie byłoby lepiej, gdyby umarł już dziś. Pożegnał się ze światem, który tak go pokarał. Dotyka swojej broni. Palcem krąży w okół spustu swojego glocka. Podczas, gdy Carl myśli nad swoim życiem, jego syn powoli otwiera oczy. Carl czuje, że to ta chwila. Powinien wyciągnąć broń, ale nie potrafi. Łzy leją się strumieniami. Carl wie, iż nadszedł czas. Czeka. Jego syn jednak zamyka oczy. Wszelkie ślady życia zanikają. Ciało jego syna powoli sinieje z powodu krzepnięcia krwi w jego organizmie. Carl subtelnie przeciera załzawione oczy. Na jego twarzy rysuje się zdziwienie. Jednak zamiast szczęścia, z powodu znaku, który mógł zwiastować koniec plagi, na jego głowę spadła tylko jedna myśl. Jak ponownie nauczy się żyć w normalnym świecie.

    I tak, zgadza się, mam to dosyć dokładnie obmyślone :D

    OdpowiedzUsuń