Jeśli obawialiście się o przyszłość "The Fuse" to już nie musicie. Seria faktycznie zaliczyła kilka mocnych spadków jeśli chodzi o poziom sprzedaży, lecz Antony Johnston jest z nich jak najbardziej zadowolony i niedawno ogłosił, że tytuł ten powróci z kolejnymi numerami już w listopadzie tego roku. Pierwsze wydanie zbiorcze zameldowało się już na sklepowych półkach, a scenarzysta znalazł czas na udzielenie wywiadu i zdradzenie kilku szczegółów na temat najbliższej przyszłości głównych bohaterów.
Na samym początku wywiadu, Johnston został zapytany o to, czy posiada jakąś mapę stacji kosmicznej, na której osadzona jest akcja komiksu. Twórca zaśmiał się, ponieważ dosłownie dzień wcześniej rysował ją dla Justina Greenwooda, by ten sam nie pogubił się podczas tworzenia kolejnych numerów. Jak się dowiadujemy, konstrukcja stacji przypomina pięćdziesięciopiętrowy blok z niemal normalną numeracją pięter, ponieważ tylko poziom 44 jest na samym dole stacji. Każde piętro posiada jedną, główną aleję oznaczoną numerem 1, natomiast każda kolejna posiada inny numer. Nie zmienia to faktu, że skrzyżowania najczęściej mają konkretne nazwy.
Skoro już przy tym jesteśmy, to w drugiej historii "The Fuse" wkroczy w miejsca, których dotąd nie widzieliśmy. Będą to między innymi wspomniany już poziom 44, a także 50 - najwyższe piętro stacji i jedyne, z którego widać gwiazdy.
Podstawą drugiego story-arcu w serii będzie jeszcze większe poświęcenie uwagi relacji Klem-Ralph. Dla Johnstona ważne jest, by dwójka głównych bohaterów serii nie nudziła czytelnika i dlatego cały czas chce on utrzymywać ich "świeżość" poprzez ujawnianie pewnych tajemnic z przeszłości, ale także pokazywanie, że mimo drobnych sprzeczek mogą oni sobie ufać i na siebie liczyć. Nie jest to łatwe, gdyż charakter Klem sprawia, iż jest ona trudną osobą do współpracy. Johnston dodał, iż otrzymuje informacje od czytelników iż nie podoba im się, że starsza kobieta flirtuje ze swoim młodym współpracownikiem, lecz nie ma on zamiaru z tego rezygnować - taka ich relacja bardzo go bawi.
Scenarzysta nie chciał zdradzić zbyt wiele na temat fabuły nowego story-arcu. Wiemy na pewno, że powróci w nim część obsady premierowych zeszytów, ale także pojawią się zupełnie nowe. Johnston potwierdził że chce, aby każda kolejna historia skupiała się na innej zbrodni, a osobiste kwestie Klem lub Ralpha nie wychodziły zbyt zdecydowanie na pierwszy plan.
Na koniec scenarzysta został zapytany o odbiór swojego komiksu. Ten stwierdził, że najwięcej pochwał otrzymuje za postać Klem, ponieważ jest to typ osoby niespotykany zbyt często w komiksie, a już tym bardziej jako jedna z wiodących postaci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz