niedziela, 10 sierpnia 2014

Okładka tygodnia #32

Stało się! Aż trzydzieści dwa tygodnie od startu "Okładki tygodnia" na blogu niestety doczekałem tego, czego mocno się obawiałem. Otóż w minioną środę Image wydało łącznie dwadzieścia zeszytowych komiksów, lecz żaden, podkreślam ŻADEN nie posiadał okładki, która w jakiś sposób zdecydowanie by zwróciła moją uwagę. Dlatego też dzisiejszą odsłonę tej rubryki potraktujcie ulgowo, ponieważ chociaż wybrałem trzy covery i o każdym z nich napisałem kilka słów, to jednak żaden z nich jakoś zbyt mocno mi się nie podoba.
3. Cyber Force #10 - Marco Turini to utalentowany artysta, mający jednak potężne problemy z punktualnością. Dlatego też przy tworzeniu okładek do tej serii wyręcza go Marc Silvestrii, gdzie udowadnia że wciąż jest jednym z lepszych rysowników w branży. Tyle tylko, że tym razem poszedł on na łatwiznę i zaprezentował dość dokładną i odrobinę makabryczną twarz dowódcy grupy Cyber Force, co jednak nie zmienia faktu, że typ okładki pozbawiony dużej ilości detali czy drugiego planu jest jednym z najłatwiejszych do wykonania.
2. Howtoons [Re]Ignition #1 - Być może teraz trochę przesadzę, ale patrząc na recenzje tego komiksu można zaryzykować stwierdzenie, że szykuje się kandydat do przyszłorocznej nagrody Eisnera. Okładkę wyróżniam za to, że jest świetnie zaprojektowana pod młodszego czytelnika. Gdybym takim był, na jej widok pewnie powiedziałbym "chcę to, kupmikupmikupmi". Dużo kolorów, jakieś wybuchy, dinozaury - wszystkie dzieciaki lubią dinozaury - i chwytliwe logo.Wszystko to zachęca do sięgnięcia po ten komiks.
1. Imperial #1 - Na koniec jedyna okładka z tego tygodnia, przy której zatrzymałem się na nieco dłuższy moment. Mark Dos Santos nie jest moim ulubionym artystą i widzę wyraźnie że nigdy nim już nie zostanie, lecz cover ten to fajna wariacja na temat przygotowań przedślubnych, a w końcu o tym jest ten komiks. Co mi przypadło do gustu? Otóż zamienienie rolami kobietę i mężczyznę. Tym razem to on przymierza kolejne ciuszki, a ona jest tym faktem totalnie znudzona. Cover jest dość prosty, pozbawiony sporej ilości szczegółów, a mimo to sprawił że się szeroko uśmiechnąłem. I tylko za to pierwsze miejsce w dzisiejszej wyliczance.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz