Strasznie nie chciało mi się zasiadać do komputera, by napisać tego posta. Jako że jeszcze bardziej nie chce mi się łapać zaległości, postanowiłem jednak to zrobić. Dodatkowy ból głowy pojawił się, gdy spośród wydanych w minioną środę komiksów trzeba było wybrać tylko trzy z najlepszymi okładkami. W końcu i to się udało, a oto mój wybór.
3. Revival #20 - no cóż, w tym miesiącu seria ta otrzymała okładkę zrobioną ewidentnie z "jajem" i znajdujący się na niej napis "rural noir" jest... hm, co najmniej zagadkowy. Ale właśnie za to tez wyrózniam dziś ten cover, ponieważ gdybym nie czytał regularnie tej serii, to z całą pewnością poważnie zainteresowałbym się tym zeszytem. No bo co Jezus może mieć wspólnego z umieszczonym na okładce napisem?
2. Cyber Force #9 - takich rysowników jak Marco Turini jest mi po prostu żal. Gołym okiem widać bowiem, że facet jest niebywale utalentowany, a los przydzielił go tworzenia ilustracji w serii, którą nazwanie szajsem jest litowaniem się nad jej poziomem, poprzez dyplomatyczne nie równanie jej z ziemią. Szkoda że rysunki to w zasadzie jedyny powód, by chociaż przez moment nie narzekać na ten komiks.
1. Real Heroes #2 (cover C - Jock) - tak, tak, to nie pomyłka. Bryan Hitch wydał dwa komiksy ze swoimi rysunkami w miesiąc! To naprawdę się stało!! Dodatkowo zaprosił on innych, znanych rysowników do stworzenia kilku wariantów i jeden z nich dziś ląduje na szczycie zestawienia. Nigdy zbytnio nie kryłem się z tym, że bardzo lubię prace Jocka. Tak jest i tym razem, chociaż z pewnością można się przyczepić do tego, że w zasadzie nie do końca wiadomo co znajduje się na okładce. Fajny klimat, użyta paleta barw oraz specyficzny styl jednak zwyciężył i moim zdaniem to jest najlepsza okładka tego tygodnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz