czwartek, 5 marca 2015

Moje #28

W ostatnich tygodniach mam wyraźny problem z aparatem fotograficznym w telefonie, który niby zdjęcia swobodnie robi, ale czy je dodatkowo gdziekolwiek zapisze, to już inna kwestia. Jako że pod ręką nie mam żadnego zastępstwa, część moich nowych nabytków przedstawiam jako okładki wypożyczone z Internetu. Ostatnio moją kolekcję wzbogaciły komiksy stosunkowo niedrogie, ale dla mnie jakże szczególne.
Pierwsze i jedyne zdjęcie, które udało się zrobić, przedstawia ostatnie trzy zeszyty serii "WildC.A.T.S. vol. 1", których brakowało mi do zdobycia kompletu całego woluminu. Od wczoraj posiadam każdy z pięćdziesięciu numerów tego tytułu, co zajęło mi, jeśli pamięć mnie nie myli, pięć lat. Do zebrania absolutnie wszystkich komiksów z Dzikimi Kotami, brakuje mi dziewięciu odsłon serii piątej oraz crossovera z X-Men. Gdy już i to uda mi się zdobyć, przyjdzie czas na dozbieranie brakujących spin-offów, których także zbyt wiele mi nie zostało.
Także wczoraj dotarły do mnie dwa zeszyty pierwszego woluminu "StormWatch", które także sprawiły iż posiadam już komplet. To akurat poszło znacznie szybciej niż "WildC.A.T.S.", ponieważ swego czasu w ciągu miesiąca udało mi się ustrzelić blisko 35 zeszytów na Allegro za jakieś śmieszne pieniądze, a potem konsekwentnie dokupywałem kolejne numery. Wkrótce zabiorę się za drugi, znacznie krótszy wolumin :)

W tym miejscu muszę podziękować panu Maciejowi, który ściągnął mi te zeszyty.

I na koniec przypominam, że wciąż funkcjonuje rubryka "Wasze", gdzie to Wy możecie chwalić się swoimi kolekcjami komiksów z Image. Wystarczy chwycić sprawny aparat, zrobić zdjęcia i wysłać je na ktymczynski[małpa]gmail.com.

1 komentarz:

  1. Ostatnio odebrałem więcej Wildcats od Caseya i Phillipsa i miałem już Ci wysyłać do rubryki ale nagle zorientowałem się, że to już przecież nie Image ;)

    OdpowiedzUsuń