Ostatnia niedziela listopada to czas na kolejną odsłonę "Okładki miesiąca". Nie ukrywam, że tym razem miałem niemały orzech do zgryzienia, ponieważ wybranie tylko pięciu coverów, które przykuły moją uwagę było bardzo trudne. Ostatecznie kilka naprawdę niezłych okładek wyleciało i ukształtowała się finałowa piątka. Kto się w niej znalazł? Odpowiedź znajdziecie w rozwinięciu posta.
5. Citizen Jack #1 (cover B, autor: Chip Zdarsky)
Ci z Was, którzy często zaglądają na Image Comics Journal, wiedzą już zapewne, że humor prezentowany przez Chipa Zdarsky'ego w seriach "Kaptara" (scenariuszowy) oraz "Sex Criminals" (rysunkowy) nie zawsze przypada mi do gustu. Tym razem jest inaczej, ponieważ okładka ta autentycznie mnie rozbawiła. Spodobał mi się zarówno stojący za nią pomysł, jak i jakość wykonania. Całkiem niedawno byliśmy atakowani słupkami sondaży preferencji politycznych i cover ten bardzo fajnie wpasował się właśnie w te tematykę. Być może właśnie dlatego postanowiłem wyróżnić tę ilustrację kosztem chociażby wariantu do siódmego numeru "Descender".
4. Wayward #11 (cover B, autorka: Tamra Bonvillain)
I znowu przyjemny wyjątek od reguły. "Wayward" nie porwało mnie ani scenariuszowo, ani także graficznie. Każdy numer liczy sobie kilka wariantów okładkowych, lecz nie wyróżniałem ich zbyt często. Ale ten przykuł mój wzrok na dłuższą chwilę i z miejsca zdobył uznanie. Czwarte miejsce za trochę dziwne kadrowanie, ale oprócz tego właściwie bez zarzutu. Bardzo intrygująco wymyślone stwory, dodatkowo świetnie narysowane, okładka pełna szczegółów i ze świetnie zaznaczonym drugim planem. Zdecydowanie ma w sobie to "coś" :)
3. Black Magick #2 (cover B, autor: Tristan Jones)
Podium otwiera okładka bardzo oszczędna, ale przykuwająca wzrok jakością wykonania. Bardzo często mocno podobają mi się takie fotorealistyczne (dobrze to nazwałem) rysunki i w tym przypadku widać to dokładnie. Jest bardzo klimatycznie, a z powodu braku jakiegoś konkretnego odniesienia do zawartości samego komiksu, także bardzo interesująco. Ale oczywiście musi pojawić się jakieś "ale". Tu wskażę mianowicie raczej mało oryginalny pomysł. Na szczęście zrealizowany na tyle sprawnie, że mogę z łatwością wybaczyć twórcy i umieścić jego dzieło na najniższym stopniu podium.
2. The Autumnlands #7 (autor: Ben Dewey)
Po kolejnej zmianie tytułu powraca najnowsza seria Kurta Busieka. I to z jakim cudownym coverem! Ben Dewey po raz kolejny udowodnił, że jeśli chodzi o pomysłowość, jest moim zdaniem jednym z najlepszych twórców okładek. Trudno nie docenić nie tylko idei stojącej za tą ilustracją, ale także jakość jej wykonania. Wystarczy jeden rzut oka, by dostrzec jak wiele wysiłku wymagało jej stworzenie. No ale efekt jest w mojej ocenie piorunujący i naprawdę niewiele zabrakło, bym umieścił to dzieło na samym szczycie dzisiejszego zestawienia. Niestety dla "The Autumnlands", pojawiła się Emma Rios i stworzyła to:
1. Pretty Deadly #6 (autorka: Emma Rios)
Jakie to jest cudowne!!! Po naprawdę długiej przerwie ta świetna seria powróciła z fenomenalną okładką autorstwa jednej z moich ulubionych rysowniczek. Praktycznie wszystko wyszło tu świetnie - zarówno szkic jak i dobór kolorów jest absolutnie bezbłędny, całość jest bardzo stonowana, ale jednocześnie potrafi w pewien sposób wstrząsnąć. Z całą pewnością intryguje i zachęca do tego, by zajrzeć do środka, a sama ilustracja doskonale funkcjonowałaby jako osobny plakat. Dla mnie totalnie bez wad i zdecydowanie najlepsza okładka listopada.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz