Wywiadowa seria z udziałem Ricka Remendera trwa w najlepsze. Całkiem niedawno przecież pisałem o nowościach dotyczących jego dwóch obecnie ukazujących się tytułach z Image, o "Tokyo Ghost" z pewnością niedługo usłyszymy ponownie, a dziś przyszedł czas na nowe informacje na temat rysowanego przez Grega Tocchiniego "Low". Czego dowiedzieliśmy się na temat najbliższej przyszłości tej serii?
Przypomnę może, że komiks ten opowiada o kobiecie żyjącej w post-apokaliptycznym świecie, w którym ludzie mieszkają pod powierzchnią wody. Jest to jedyne miejsce, gdzie są w miarę wolni od czających się na powierzchni stworów i potężnego promieniowania. Stel Caine jest wypełniona nadzieją, że ludzkość ocaleje i gdy na planecie rozbija się sonda kosmiczna wysłana w poszukiwaniu nowego domu, nie waha się ruszyć na jej poszukiwania.
Wydarzenia z końcówki pierwszego tomu mocno wpłynę na postawę kobiety, której optymizm i nadzieja nigdy dotąd nie zostały wystawione na tak ciężką próbę. Zwłaszcza, że trafi do Second City - miejsca, w którym pozytywna postawa jest uważana za zło, które trzeba tępić. Jednakże będzie to też miejsce, w którym napotka ona na swojej drodze kilka postaci, które przewinęły się już przez karty "Low".
Równie dużo czasu Remender poświęci Tajo - córce Stel. Prawdopodobnie stanie się ona w drugim story-arcu kimś takim, jakim w początkowej historii był Marik. Tyle tylko, że dziewczyna przeżyła znacznie gorsze rzeczy, a ponadto dopiero teraz poznaje prawdę o otaczającym ją świecie. Scenarzysta podkreśla, że "Low" może i wydaje się być historią głównie o Stel, lecz tak do końca nie jest. Już pierwszy story-arc pokazał, że kobieta potrafiła zejść na dalszy plan i komiks na tym nie tracił (co w sumie potwierdzam - moją recenzję znajdziecie TUTAJ). Siódmy zeszyt tej serii to 22 strony komiksu, na których Stel nie pojawia się ani razu.
Historia która zostanie za kilka miesięcy opublikowana jako tom 2 mocno inspirowana jest dokonaniami Aldousa Huxley'a - klasycznego pisarza powieści science-fiction.
Greg Tocchini od początku do końca zaprojektował Second City. Jak to zwykle w tym przypadku scenarzysta zachwalał swojego współpracownika, lecz ten jeden raz mogę w to uwierzyć. Przykładowe plansze siódmego numeru zapierają dech w piersiach. Warto wspomnieć przy tym, że Remender z reguły dostarcza tak zwane "pełne skrypty", które dają artyście stosunkowo mało swobody. Tym razem jednak Remender uległ i nie żałuje tej decyzji.
"Low" nadal planowane jest na 50 numerów. Pierwszy raz jednak Remender wspomina, że jeśli sytuacja będzie tego wymagać, skróci on niektóre wątki. Przypomniał on przykład serii "Fear Agent", która zaplanowana była na 60 numerów, a dobiegła końca po 33.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz