niedziela, 9 listopada 2014

Okładka tygodnia #45

Jeśli rzucicie okiem na listę komiksów, którą Image opublikowało w minioną środę, możecie dojść do wniosku, że na pozostałą część listopada już niewiele pozostało. Nic bardziej mylnego :) Na szczęście nie to jest dziś powodem do zmartwień, a raczej fakt bogactwa pozycji, z których trzeba było wybrać zaledwie trzy. Łatwo nie było, ale udało się i dzisiejsze zestawienie powstało bez większych bólów. Co zatem wybrałem? Sprawdźcie sami.
3. Tooth & Claw #1 (cover A - Ben Dewey) - teoretycznie na pierwszy rzut oka okładka ta nie wyróżnia się niczym szczególnym. Gdy jednak mocniej się jej przyjrzałem, musiałem ją wyróżnić za kunszt całego zespołu twórców. Zaczną od dołu - bardzo podoba mi się logo serii. Jest wyraziste i zapadające w pamięć na tyle, że chciałbym mieć taką czcionkę w edytorze tekstu :) Reszta ilustracji wyróżnia się z kolei zarówno prostotą jak i dbałością o szczegóły. Ben Dewey nie narysował za wiele, właściwie całkowicie pominął drugi plan. Ale to co jest wykonano z dbałością o każdą kreskę, a całość przyozdobiona została pozornie nie pasującymi do siebie kolorami, które tylko wzmocniły efekt zapadania w pamięć.
2. God Hates Astronauts #3 (cover A - Ryan Browne) - no więc na okładce tej widzimy... eee... hm... chaos :) Z reguły jest tak, że gdy widzę okładkę mówiącą do mnie "autor tego komiksu ma naprawdę zryty beret", to niemal z automatu mi się ona zaczyna podobać. Tak jest i tym razem, ponieważ patrzę na powyższy obrazek i nie tylko nie wiem co właściwie prezentuje cover, ale także jaki to ma sens i czy ma go w ogóle? I właśnie to sprawia, że chcę sięgnąć po kolejny numer tej totalnie powalonej serii. I nie przeszkadza mi nawet wszechobecny róż, cukierkowe gwiazdki czy duszki równie przerażające co Casper, ta okładka mówi mi "kup mnie" i totalnie daję się złapać.
1. Punks the Comic #2 (cover A - Kody Chamberlain) - i znowu może się wydawać, że okładka jest prosta jak konstrukcja cepa. Ot, mamy do czynienia raptem ze stosunkowo nietrudnym do wykonania kolażem. Mnie jednak przekonał pomysł na cover. O ile w przypadku dzisiejszego miejsca drugiego mogę przewidywać, że będę mieć do czynienia z komiksem absurdalnym i niepoważnym, o tyle w przypadku "Punks the Comic" totalnie nie jestem tego taki pewien. Nie czytałem jeszcze pierwszego numeru, więc nie wiem w jakich klimatach utrzymana jest seria, a powyższa okładka nie ułatwia mi zadania. Bardzo za to podoba mi się niecodzienny pomysł - zdecydowanie najbardziej oryginalny spośród komiksów z tego tygodnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz