O tym komiksie pisałem już... dziesięć miesięcy temu. Pomimo upływu czasu moja opinia o nim nie zmieniła się - "Valhalla Mad", jako hołd dla Jacka Kirby'ego, zapowiada się po prostu źle. Jeśli jednak patrzeć na tytuł ten jako na zwykłą, komediową serię, złe wrażenie nieco się zaciera. W ostatnich dniach Joe Casey oraz Paul Maybury udzielili dwóch wywiadów i poniżej znajdziecie ciekawostki, które z nich wyciągnąłem.
Na początku przypomnę, że "Valhalla Mad" ma opowiadać o trzech nordyckich bogach, którzy znudzeni swoją egzystencją postanawiają zejść na Ziemię. Tam ich pobyt szybko przeradza się w niekończącą się, suto zakrapiana imprezę. Jeśli dorzucimy do tego ego wielkości drapacza chmur, jakim obdarzony został każdy z nich, prędzej czy później spodziewać należy się dużych kłopotów. W tym przypadku znacznie prędzej.
Każdy z głównych bohaterów "Valhalla Mad" ma odmienną, dominującą cechę charakteru. Jeden z bogów jest zawsze skory do bitki, drugi przechwala się swoją wiedzą, trzeci z kolei ma niezwykły dar... irytowania sobą wszystkich wokół.
Świat wykreowany w komiksie różni się nieco od naszego. Przede wszystkim tym, że ludzie zdają sobie sprawę z istnienia bogów i chociaż ich pojawienie się budzi sensację, to jednak z powodu tego iż dawno nie byli widziani.
Twórca w obu wywiadach konsekwentnie unikał odpowiedzi na pytanie o to, o czym opowiadać będzie "Valhalla Mad" nie licząc picia i imprezowania.
Jeśli to będzie o chlaniu bogów ...To Jack Kirby się w grobie przewraca .
OdpowiedzUsuń