Zdaję sobie sprawę z tego, że do premiery pierwszego epizodu "Fear the Walking Dead" pozostał nam najprawdopodobniej jeszcze cały kwartał. Nie zmienia to jednak faktu, że po moim zdaniem bardzo dobrym piątym sezonie "normalnej" serii, jestem bardzo ciekawy tego, co twórcy zaprezentują tym razem. I sporo po "Fear the Walking Dead" oczekuję, a szczegóły wymieniam w rozwinięciu posta.
5. Początki epidemii
To jest coś, czego brakowało mi zarówno w komiksie, jak i serialu. Nie oczekuję po "Fear the Walking Dead" jakiegokolwiek wyjaśnienia przyczyn wybuchu epidemii zombie, zresztą sam Robert Kirkman niejednokrotnie podkreślał, że tego po prostu nie zdradzi. Chciałbym zobaczyć to, o czym dotąd tylko się mówiło: o panice, powolnym lecz konsekwentnym upadku cywilizacji czy nieudanych próbach walki o przetrwanie. Jestem przekonany, że nowy serial nie będzie dysponować budżetem pozwalającym na kinowy rozmach, ale już pierwszy sezon "The Walking Dead" pokazał, że i bez ogromnego majątku można pozwolić sobie na całkiem sporo.
4. Zapychacze
Premierowa odsłona "Fear the Walking Dead" liczyć ma zaledwie sześć epizodów, podobnie jak przywołany już pierwszy sezon regularnego serialu. W tamtym mimo wszystko przynajmniej dwa odcinki można było określić mianem "zapychacza". Bardzo chciałbym, aby w spin-offie takie rzeczy nie miały miejsca i twórcy dostarczyli nam historię emocjonującą oraz wciągającą od samego początku do w miarę szybkiego końca pierwszego sezonu.
3. Aktorzy
Jedna z tych rzeczy, które martwią mnie najbardziej. Co prawda lubię oglądać "The Walking Dead" i zdecydowanie jestem fanem tej produkcji, to jednak nie pozostaję kompletnie ślepy na jej wady. Jedną z największych jest moim zdaniem poziom aktorstwa, bardzo daleki od poprawności, a co dopiero ideału. Tymczasem ogłoszone nazwiska odtwórców głównych ról w spin-offie również na kolana nie rzucają, co jakoś bardzo optymistycznie mnie nie nastawia. Tych wątpliwości nie rozwiał zaprezentowany jakiś czas temu teaser, który trwał całe dziesięć sekund i nawet przez moment nie mignęli nam na nim główni bohaterowie "Fear the Walking Dead".
2. Zombiaki z plastiku
Jedna z tych najbardziej zabawnych rzeczy w głównym serialu. Jak ujął to Carl w jednym z epizodów piątej serii, zombie mają "rozmiękłe czaszki", co my widzimy jako głowy truposzy pękające pod trampkiem czy wyrywane wraz z kręgosłupem przy pomocy dwóch palców. Jest to strasznie tania zagrywka i nierzadko potrafią skutecznie zepsuć całkiem przyjemny klimat danej sceny. Nie można chyba mi się dziwić zbytnio, że liczę iż zombiaki w "Fear the Walking Dead" będą znacznie bardziej wytrzymałe. Idąc już zaproponowaną terminologią, chciałbym aby nie były aż tak "rozmiękłe".
1. Skok na kasę
No i najważniejsze. Spin-off nie powstałby, gdyby główny serial nie zyskałby ogromnej popularności. Bardzo często w takich chwilach pojawia się opcja zarobienia na widzach dodatkowych dolarów przy okazji opowiedzenia nowej historii. Chciałbym, aby stacja AMC nie wyprodukowała czegoś, co przyciągać będzie jedynie dość luźnym powiązaniem z regularnym "The Walking Dead". Nie chciałbym, aby co dwa odcinki robić jakieś crossovery, pójście podobną drogą co gra od firmy Telltale: stworzenie solidnej, klimatycznej historii z bohaterami, których losy nas obchodzą i klimatem, który jasno pokazuje że mamy do czynienia z uniwersum stworzonym przez Roberta Kirkmana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz