Wczoraj do sprzedaży trafił pierwszy numer serii "The Mantle" autorstwa duetu Ed Brisson/Brian Level. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że otrzymujemy kolejny zwykły komiks superbohaterski. Jednakże słowo "zwykły" nieco się gryzie z tym, co każdego tygodnia publikuje wydawnictwo Image. O czym więc jest ten tytuł? Sprawdźcie co do powiedzenia mieli twórcy.
Robbie to chłopak bez większych ambicji, a już na pewno nie jest on materiałem na superbohatera. Tymczasem to jego wybiera tajemnicze The Mantle na swojego kolejnego nosiciela. Teraz nastolatek przejmować będzie się nie tylko wrogami czyhającymi na niego na każdym zakręcie. Znacznie większym problemem okaże się pozbycie tajemniczych mocy, które nie przyniosły wiele dobrego każdemu z... 37 poprzednich nosicieli The Mantle.
Jednym z najważniejszych motywów w komiksie będzie postawienie Robbiego w sytuacji, w której będzie on w pełni świadomy tego, iż niedługo zapewne umrze. Ponadto Ed Brisson podkreśla, że "posiadanie mocy nie czyni z kogoś bohatera". Dlatego też "The Mantle" bardzo trudno nazwać komiksem typowo superbohaterskim. W dodatku, już w pierwszym numerze dzieje się coś, czego naprawdę trudno było oczekiwać po zapowiedziach i preview. Nie zdradzę co to, ale była moc ;)
"The Mantle" w założeniach jest serią kompletnie zwariowaną, chociaż dotyka poważnych tematów. Twórcy dali się trochę ponieść tworząc kostiumy, genezy i moce poszczególnych postaci, czasem sięgając nawet do wspomnień z dzieciństwa.
Komiks ten planowany jest jako seria ongoing. Twórcy mają mnóstwo planów wobec całego uniwersum, lecz naturalnie wszystko zależeć będzie od przyjęcia przez czytelników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz