I znowu niedziela :) Nie oznacza to nic innego jak kolejną odsłonę "Okładki tygodnia", która tym razem skupi się na komiksach wydanych w minioną środę. Pierwotnie dzisiejsze zestawienie miało wyglądać nieco inaczej, ale gdy pewien komiks wpadł mi w łapy, po prostu musiałem nieco zmienić zdanie. Który to z nich? Sprawdźcie sami, odpowiedź poniżej.
3. Rat Queens Special: Braga #1 (cover A - Tess Fowler)
Z racji tego, że w mijającym tygodniu nie było za dużo naprawdę udanych okładek, wyróżnić trzeba było też te przeciętne. Właśnie taką jest ta widoczna powyżej, lecz ze wszystkich i tak wyróżniła się mocną, charakterystyczną kreską, lecz zarazem jakże inną od tego, co dotychczas prezentował Roc Upchurch. Moim zdaniem wypada napisać, że oglądanie tej okładki przynosi mi na myśl to, co jakiś czas temu prezentowano na łamach serii "Glory", to jednak nie mam zamiaru traktować tego jako zarzut. Cover jest solidny, niczym nie zachwyca, ale także nie odrzuca.
2. Lazarus #14
Tej okładki z kolei w dzisiejszym zestawieniu miało nie być. Dopiero gdy dostałem ostatnią przesyłkę z ATOM Comics i bliżej przyjrzałem się temu komiksowi, zmieniłem zdanie. Początkowo sądziłem, że Michael Lark nie przyłożyć się zbytnio do pracy, "ucinając" nogi rysowanej przez siebie postaci. Mając ten komiks kilkadziesiąt centymetrów przed twarzą, wiedziałem już w jak dużym błędzie byłem. Co prawda brak kończyn u Forever nadal mi przeszkadza, jednak wysiłek Larka jest doskonale widoczny. Idealna gra światła i cieni, mnóstwo widocznych szczegółów, świetnie przedstawiona wodna toń - tę okładkę po prostu trzeba było wyróżnić.
1. Ghosted #16
Dziś moim zdaniem na zwycięstwo zasłużyła okładka autorstwa Dana Panosiana, której największą siłą jest bardzo nietypowy dobór kolorów i jednocześnie bardzo prosty przekaz. Seria "Ghosted" niejednokrotnie była już przeze mnie wyróżniana, ale nie jestem pewien, czy pomimo ogólnej prostoty ta nie jest z nich wszystkich najlepsza. Podoba mi się także fakt dość swobodnego operowania przez twórców logiem komiksu, które w każdym kolejnym numerze jest w jakiś sposób zmodyfikowane. I można tylko żałować, że scenariusz nie dorównuje poziomowi warstwy graficznej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz