czwartek, 15 stycznia 2015

"W Image możesz zrobić dosłownie wszystko" - Jay Faerber specjalnie dla Image Comics Journal

I kolejny twórca zdecydował się udzielić niedługiego wywiadu dla Image Comics Journal. Jest to dla mnie o tyle przyjemniejsze, ponieważ po tym jak niedawno na pytania odpowiedział Scott Godlewski - rysownik "Copperhead", tak teraz kilka minut poświęcił mi także Jay Faerber, który jest twórcą scenariusza do wspomnianej serii. Nie zdziwcie się zatem, że obydwaj twórcy dostali kilka podobnych pytań.
Jay Faerber - właściwie od samego początku swojej kariery mocno związany z Image Comics. To on jest odpowiedzialny za tak znane tytuły jak "Noble Causes", "Dynamo 5", "Near Death" oraz wspomniany już, obecnie wydawany "Copperhead", lecz stworzył dla Image znacznie, znacznie więcej autorskich projektów. Ma na swoim koncie także kilka prac dla obu największych wydawnictw, z których najbardziej rozpoznawalnym jest bodajże jego długi run w "The Titans" dla DC Comics.
Image Comics Journal: Kiedy i dlaczego zdecydowałeś się zostać twórcą komiksów?
Jay Faerber: Już od kiedy byłem dzieckiem, marzyłem o tym by móc opowiadać historie. Filmy, telewizja, książki, komiksy - interesowałem się tym wszystkim. Jednak podjęcie decyzji by zostać scenarzystą trochę mi zajęła. Dawno temu, w szkole średniej i na studiach uczyłem się rysowania, lecz nie czułem, bym był w tym zbyt dobry, Wtedy też zdecydowałem skierować swój wzrok ku pisarstwu i tak już zostało do dziś.

Skąd bierzesz pomysły na swoje komiksy?
Nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Po prostu pomysły przychodzą do mojej głowy i jeśli uważam je na tyle dobre, by mogły zainteresować inne osoby, zaczynam się nimi zajmować poważniej.

"Noble Causes", "Dynamo 5", "Copperhead" lub może coś innego - czy z któregoś ze swoich komiksów jesteś szczególnie zadowolony?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. To tak jakbyś mi kazał wybrać swoje ulubione dziecko :)

"Copperhead" zbiera mnóstwo pozytywnych opinii. Sam także wyróżniłem ten komiks jako jedną z najlepszych premier Image Comics w 2014 roku. Czy jesteś zaskoczony tak dobrym odbiorem swojego komiksu?
Zaskoczony może nie jestem, ale i tak zawsze bardzo cieszy mnie czytanie dobrego słowa o pozycji, którą tworzę. Cały zespół odpowiedzialny za powstawanie kolejnych numerów "Copperhead" wykonuje kawał solidnej i ciężkiej roboty, więc jestem zadowolony z faktu, że ta praca nie idzie na marne.

Załóżmy przez moment, że wywiad ten czyta osoba, która nie zna "Copperhead". Jak opisałbyś jej ten komiks?
Jest to western osadzony na innej planecie. Opowiada o samotnej matce, która przybywa do niewielkiego, górniczego miasteczka, by zostać tam nowym szeryfem. Historia posiada sporo akcji, mnóstwo tajemnic i sporą dawkę dobrego humoru - moich trzech ulubionych rzeczy.

Czy wiesz ile numerów będzie liczyć "Copperhead"?
Szczerze powiedziawszy - nie. Będziemy publikować ten komiks dopóki się nim nie znudzimy, albo tak długo jak będziemy mieć liczne grono odbiorców.

"Graveyard Shift" to kolejny komiks, przy którym połączyłeś siły z rysownikiem Franem Bueno. Jest to miniseria, ale czy może planujecie w przyszłości ją kontynuować?
Ja i Fran jesteśmy obecnie bardzo zajęci przy innych projektach, tak więc nie sądzę, byśmy w najbliższym czasie mieli czas w jakiś sposób pociągnąć tę historię. Ale wiadomo, że przyszłość może przynieść absolutnie wszystko, więc nie mówię jednoznacznie nie.

"Secret Identities" to z kolei jedna z najbardziej tajemniczych zapowiedzi ostatnich tygodni. Czy możesz zdradzić więcej szczegółów na jej temat?
Jest to seria ongoing opowiadająca o grupie superbohaterów, której najnowszy członek okazuje się być szpiegiem pracującym na to, by doprowadzić do ich upadku. Brian Joines oraz ja jesteśmy współtwórcami scenariusza, Ilias Kyriazis rysuje. Całość jest takim naszym swoistym listem miłosnym wobec komiksów superbohaterskich.

Właściwie wszystkie Twoje najważniejsze komiksy ukazują się w Image. Dlaczego wybrałeś właśnie to wydawnictwo?
Odpowiem krótko: Image Comics jest obecnie najlepszym miejscem do publikacji komiksów autorskich i nikt nawet nie ociera się o ich poziom.

Niemniej pracowałeś w swojej karierze także dla DC oraz Marvela. Jak wspominasz ten czas? I jak porównałbyś pracę tam z pracą dla Image?
Myślę że każdy wie, iż w Marvelu czy DC pracujesz nad postaciami, które nie są Twoje. Nie każdy już zdaje sobie sprawę z tego, że scenarzysta przychodząc do tych firm dostaje bardzo konkretne zlecenie. Ja przykładowo dostawałem konkretne instrukcje na temat tego, co ma się wydarzyć w pisanych przeze mnie komiksach. Ostatnio wszyscy żyli tym, że Marvel przedstawił Thora-kobietę oraz czarnoskórego Kapitana Amerykę, lecz nikt nie ma wątpliwości, że w odpowiednim momencie wszystko wróci do swojego naturalnego porządku. W Image takie słowo nie istnieje, ponieważ każda zmiana jaką wprowadzisz w swoim komiksie, jest już nieodwracalna w żaden inny sposób, niż dzięki Tobie samemu. Ponieważ dodatkowo nie stoi nad Tobą żaden edytor, możesz zrobić dosłownie wszystko.

Pomiędzy zakończeniem "Point of Impact" oraz rozpoczęciem "Copperhead", byłeś nieobecny w Image przez blisko dwa lata. Co robiłeś w tym czasie?
Przede wszystkim pracowałem nad komiksami, które obecnie są publikowane przez Image, a także nad "Anti-Hero" dla Monkeybrain. Ponadto napisałem kilka scenariuszy do seriali telewizyjnych.

Czy masz jeszcze jakieś marzenia związane z komiksami?
Chciałbym, by moja praca nadal przynosiła mi tyle satysfakcji. Spróbuję także w przyszłości stworzyć coś,  czego jeszcze nie próbowałem. Komiks fantasy byłby z pewnością ciekawym doświadczeniem.

1 komentarz: