czwartek, 23 stycznia 2014

Top Cow szuka leku na swoją niewydolność

Ostatnie miesiące nie są łaskawe dla studia Top Cow. Sprzedaż komiksów z ich głównego uniwersum maleje z miesiąca na miesiąc i wydaje się, że magia Rona Marza przestała już działać na wyobraźnię czytelnika. Jakiś czas temu ogłoszono kasację serii "The Darkness", "Cyber Force" oraz "Aphrodite IX" nie okazały się spodziewanym sukcesem, a współpraca z Heroes and Villains Entertainment przyniosła dwie, żenująco słabe miniserie. Czy zapowiedziana na marzec nowa seria ongoing odwróci tę złą kartę?
Cykl nosić będzie tytuł "Tales of Honor" i jest adaptacją popularnej w Stanach Zjednoczonych powieści sci-fi pod tytułem "Honor Harrington" autorstwa Davida Webera. Jego scenarzystą został Matt Hawking, a więc sam obecny naczelny studia. Seria opowiadać ma o zmodyfikowanym statku kosmicznym pani kapitan Harrington, który przemierza kosmos by odkrywać nowe, nieznane dotąd światy. "Tales of Honor" ma być rasowym komiksem akcji, tyle tylko że osadzonym w przestrzeni kosmicznej.

Matt Hawking otrzymał propozycję pisania scenariusza do tej serii już podczas kończenia prac nad grą komputerową z przygodami Jackiego Estacado. Jako że nie jest on zwolennikiem pracy na zlecenie, odmówił. Później jednak dał się przekonać do przeczytania pierwszej odsłony książkowego cyklu i z miejsca stal się jej fanem. Wtedy też zmienił zdanie i podjął się pisania scenariusza do "Tales of Honor".

Twórca próbował pisać scenariusz w taki sposób, by najbardziej zagorzali fani nie wysyłali mu pogróżek, a i potencjalnie nowi czytelnicy nie bali się sięgnąć po komiks. "Tales of Honor" ma być integralne z książkowym cyklem i uzupełniać znaną stamtąd historię. Pierwszy story-arc dziać będzie się równolegle z pierwszym tomem książki. Samo "Tales of Honor" planowane jest jako seria miniserii, mniej więcej podobnie do sposobu publikowania "Hellboy'a" przez wydawnictwo Dark Horse. Cykl rysowany będzie przez wielu różnych artystów.

Wywiad z Hawkinsem nie obfitował w zbyt wiele ciekawych informacji, więc od siebie tylko dodam, że cykl "Honor Harrington" jest znany i lubiany także i w Polsce. Wydawnictwo Rebis opublikowało piętnaście tomów sagi oraz trzynaście spin-offów. Wydaje mi się więc, że istnieje duże prawdopodobieństwo iż tego bloga śledzą także i czytelnicy tej serii. Dajcie znać czy warto się za nią zabierać.

5 komentarzy:

  1. Za Honor Harrington? Czytałem kiedyś tylko pierwszy tom i jestem zachwycony. Zacząłem właśnie uzupełniać całą serię i już jakieś 6 tomów stoi na półce. Chociaż to seria, która niekoniecznie trafi do każdego. Najlepiej sam sprawdź pierwszy tom. Jeśli jednak lubisz military science fiction, to będziesz wniebowzięty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj ten tekst, on dosyć dobrze oddaje czego możesz się spodziewać po tym uniwersum http://toudi.sajfaj.net/index.php/2011/10/honorverse-cykl-honor-harrington/

      Usuń
  2. Potwierdzam. Jeśli ktoś lubi czytać o epickich bitwach w kosmosie i nie odstraszają go opisy techniczne nich próbuje. Może i postacie są jednowymiarowe, ale tło polityczno - historyczne nadrabia ten niedostatek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie "kapitana Harringtona" tylko "kapitan Harrington" (ewentualnie "pani kapitan Harrington"), bo Honor to kobieta jest.

    OdpowiedzUsuń