Justin Jordan stał się bardzo rozpoznawalnym twórcą komiksów po tym, jak światło dzienne ujrzał jego cykl o Lutherze Strode. Od tego czasu co jakiś czas W Image pojawiają się jego nowe projekty, a najbliższym jest horror podtytułem "Spread". Poznamy w nim odpowiedź na pytanie: co by wyszło z połączenia "Lone Wolf and Cub" z "The Thing" Johna Carpentera? Muszę przyznać, że początkowo zabrzmiało to dla mnie dość intrygująco. Co więcej zdradził Jordan?
Historia powstania "Spread" jest dość nietypowa. Jordan oglądał kolejny odcinek "The Walking Dead" i stwierdził, że z chęcią napisałby historię ojca i jego malutkiego dziecka podczas inwazji zombie. Później jednak uznał, że tematyka żywych trupów mu nie odpowiada i zaczął szukać w różnych zakątkach internetu inspiracji. Tak natrafił na artykuły o mutujących komórkach ludzkiego ciała, co skojarzyło mu się nieco z filmem "The Thing". Wstępne notatki i zarysy fabuły Jordan wysłał do Kyle'a Strahma, a gdy ten wyraził chęć ilustrowania tego komiksu, "Spread" ostatecznie zostało powołane do życia.
Komiks nie powstawał w tradycyjny sposób. Twórcy wymieniali się uwagami, spostrzeżeniami oraz szkicami zanim powstawały scenariusze do kolejnych numerów. Strahm ostatecznie otrzymywał go w partiach i miał sporo do powiedzenia w kwestii jego ostatecznego wyglądu.
Chociaż "Spread" będzie komiksowym horrorem, to bardzo ważne będą relacje ojciec-córka między głównym bohaterem a jego kilkumiesięcznym dzieckiem. Twórcy obiecują, że w tej ponurej i krwawej historii znajdzie się także miejsce na trochę humoru, ponieważ dzieci same w sobie są bardzo zabawne. Znakiem rozpoznawczym małej Hope będzie jej zabawkowa ośmiornica.
Twórcy zgodnie podkreślają, że ważną rolę w ich komiksie odgrywają kolory nałożone przez Felipe Sobriero. Obaj także są podenerwowani, ponieważ "Spread" to pierwszy tak duży projekt w ich karierach i liczą na to, że spodoba się czytelnikom. Jeśli tak się stanie, historia może zagościć w sklepach komiksowych na kilka długich lat.
"Spread" zadebiutuje 9 lipca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz