GŁÓWNE
HISTORIE
ShadowHawk
vol. 1 (wrzesień 1992-maj 1995) – pierwsza seria stworzona przez Jima Valentino liczyła
jedenaście numerów. Najpierw ukazały się zeszyty #1-3, a potem... #12-18. Gdzie
są brakujące numery? Otóż składają się na nie te wchodzące w skład drugiej i
trzeciej miniserii. Dlaczego? Bo tak! Właśnie mieszanie z numeracją i
przeskakiwanie z woluminu na wolumin prawdopodobnie zabiło tę serię, która mimo
wszystko stała na naprawdę wysokim poziomie.
ShadowHawk
II (maj-wrzesień 1993) – druga solowa seria z herosem stała jeszcze na bardzo wysokim poziomie.
Liczyła zaledwie trzy numery, ale każdy z nich zawierał w sobie wszystko, co
można było wymagać od rozrywkowego komiksu na wysokim poziomie. Ewentualnie
można się przyczepić do nie najlepszych tym razem efektów prac inkera Chance’a
Wolfa. Mimo wszystko tytuł wciąż godny polecenia.
ShadowHawk
III (listopad 1993-październik 1994) – trzeci solowy tytuł z ShadowHawkiem wyróżniał się
atrakcyjnymi okładkami, lecz uważam iż fabularnie stał już na nieco niższym
poziomie. Można tu już zauważyć pierwsze symptomy tego, że Valentino zaczęło
brakować dobrych pomysłów na dalszy rozwój postaci.
The New
ShadowHawk (czerwiec 1995-marzec 1996) – cykl, który ostatecznie posłał bohatera do piachu na
długie lata. W ostatnim numerze pierwszej serii, która została dokończona po
opublikowaniu trzeciej i kontynuowała z niej wątki (uff...) główny bohater
czasowo ginie, a w mieście pojawia się nowy ShadowHawk. Teoretycznie czytelnik
powinien się zastanawiać kim on jest, ale niestety – siedmioczęściowa seria
była po prostu nudna. Jest to o tyle druzgoczące, ponieważ za scenariusz
odpowiadał Kurt Busiek, wspomagany pomysłami Valentino.
ShadowHawk
vol. 4 (maj 2005-wrzesień 2006) – po tym jak studio Shadowline powróciło do żywych, jedną z
pierwszych decyzji Jima Valentino było oczywiście przywrócenie do łask
stworzonego przez niego herosa. Ta wytrzymała zaskakująco długo, ponieważ
utrzymała się na rynku aż piętnaście numerów i jest to do dziś rekord długości
serii z tym bohaterem. Jej lektura zainteresowała mnie do sięgnięcia po
wcześniejsze woluminy i musze przyznać, że jest to godny ich następca.
ShadowHawk
vol. 5 (maj-grudzień 2010) – ostatnia obecnie seria z przygodami herosa stworzonego przez
Jima Valentino i chyba jedyna rzecz, która naprawdę wyniknęła z nieudanego
projektu pod tytułem „Image United”. Miniseria nie zdobyła jednak serc
czytelników, ponieważ zakończyła się na piątym zeszycie, a o kontynuacji ani
widu ani słychu. Czy zasłużenie? Chyba tak, ponieważ nie była to porywająca
historia.
WAŻNIEJSZE
HISTORIE POBOCZNE
Brigade
vol. 1 #17-21 (luty-czerwiec 1995) – w pewnym momencie Valentino uznał, że aby ratować spadające
słupki sprzedaży warto umieścić ShadowHawka w jakimś komiksie drużynowym. Padło
na popularny wówczas team stworzony przez Roba Liefelda, który w tamtym
momencie pisany był przez Marva Wolfmana. Niech Was to nazwisko nie zwiedzie –
komiks nadal był, delikatnie pisząc, nie warty wydawania na niego pieniędzy.
Image
United (listopad 2009-niedokończono) – jak reszta herosów Image, tak i ShadowHawk pojawił się w tej
nieskończonej historii, oczywiście rysowany przez samego Jima Valentino.
Zaznaczam tytuł ten jako ważny, ponieważ był on przyczyną publikacji kolejnej,
szóstej już solowej serii z jego udziałem.
Images
of ShadowHawk (wrzesień 1993-syczeń 1994) – miniseria autorstwa Alana Granta oraz Keitha Giffena
to trzyczęściowy pojedynek pomiędzy herosem stworzonym przez Jima Valentino i
niejakim Trencherem. Na uwagę z pewnością zasługuje ciekawa i niekonwencjonalna
warstwa graficzna, chociaż i fabuła nie należy do tych szczególnie
odpychających.
ShadowHawk
Galery (kwiecień 1994) – one-shot którego niestety nie miałem okazji czytać. Dowiedziałem się
jedynie, że stanowił wypełniacz czasu pomiędzy dwiema historiami z trzeciej
serii i w jego tworzenie zamieszany był Mark Texeira.
ShadowHawk
One-Shot (lipiec 2006) – u schyłku istnienia czwartej serii, bohater otrzymał coś na kształt
annuala, który w rzeczywistości był przedrukiem historii z jednej z antologii.
Jim Valentino pisze w nim historię o tym, co oznacza bycie ShadowHawkiem dla
Eddiego Collinsa, a także jego ojca. Lekka, przyjemna lektura.
ShadowHawk
Special (grudzień 1994) – i kolejny tak jakby annual. W rzeczywistości to kolejna antologia, która
można było czytać od dowolnej strony, ponieważ komiks posiadał dwie okładki (z
przodu i odwróconą z tyłu) i każda zapraszała do lektury określonej historii. Interesujący
pomysł, ale chyba tylko tym komiks ten wyróżniał się na tle innych historii z
udziałem ShadowHawka.
ShadowHawks
of Legend (grudzień 1995) – antologia prezentująca krótkie historie z poprzednimi
wcieleniami ShadowHawka. Ładnie wydany, nieźle zrealizowany, ale jednak momentami
wciąż bardzo średni komiks. Na uwagę zasługuje część stworzona przez Stana
Sakai, naturalnie poświęcona wcieleniu pochodzącemu z Japonii.
Shadowhunt
Special (maj 1996) – i
niestety jest to kolejny komiks, o istnieniu którego nie miałem pojęcia.
Najprawdopodobniej jest to historia na łamach której ShadowHawk ściera się z
członkami Youngblood.
Shattered
Image (sierpień-grudzień 1996) – miniseria ważna, bo demontująca jedno spójne uniwersum Image
na kilka mniejszych, osobnych dla każdego studia. Naturalnie w historii wziął
udział ShadowHawk i nawet miał w niej całkiem sporą rolę.
The
Return of ShadowHawk (grudzień 2004) – wstęp do czwartego woluminu serii i wielki powrót Valentino
do tworzenia przygód herosa, któremu nadał życie. Byłoby jednak dużo lepiej,
gdyby ShadowHawk powrócił w znacznie lepszym stylu, ponieważ one-shot ten w
żaden sposób nie zaskakiwał. Ot, kolejny komiks z bohaterem w obcisłych
rajtuzach.
MNIEJ
WAŻNE HISTORIE POBOCZNE
Altered
Image (kwiecień-sierpień 1998) – tytuł z którym nie miałem żadnej styczności. Wygląda na to,
że jest to wspólna przygoda kilku postaci z Image w alternatywnym świecie, a w
ekipie znalazł się ShadowHawk.
Cykl
„Bomb Queen” – sama
historia nie ma wiele wspólnego z opisywanym dziś herosem. W zasadzie tylko
tyle, że także jest publikowana przez Shadowline i jej twórcy co jakiś czas
umieszczają w swoim komiksie ShadowHawka. Podejrzewam że tylko po to, by
mocniej przypodobać się Jimowi Valentino.
Mars
Attack Image (grudzień 1996-kwiecień 1997) – crossover pomiędzy wydawnictwem Image i Topos.
Historia wydana właściwie tylko po to, by czytelnik mógł się nieco pośmiać. Bez
większego wpływu na jakąkolwiek postać, lecz odnotować trzeba pojawienie się w
niej ShadowHawka, który miał swoje pięć minut w każdym z numerów.
The Pact
(kwiecień 2005-styczeń 2006) – miniseria na łamach której wspólne przygody przeżywały
cztery postacie znane z komiksów Image. Każdy z numerów powstawał dzięki
twórcom danych postaci, a więc za jeden z nich odpowiadał osobiście Valentino.
Sama historia nie miała wielkiego wpływu na żadną z postaci, która w niej się
pojawiała.
Vampirella/ShadowHawk
(marzec 1995) – crossover
pomiędzy Image a wydawnictwem Harris, które wówczas publikowało przygody
Vampirelli. Są to dwa wydane w ciągu jednego miesiąca one-shoty, oba w zasadzie
nadające się jedynie do szybkiego zapomnienia.
War of
the Independents (Red Anvil Comics, październik 2011-maj 2012) – idiotyczna miniseria, na łamach
której spotyka się blisko 200 postaci z komiksów niezależnych i nawala się
między sobą. Wśród tych których umiem nazwać znalazła się czwórka: ShadowHawk,
Tick, The Pro oraz Madman. Zalecam omijać szerokim łukiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz