poniedziałek, 16 lutego 2015

Okładka tygodnia #58

Zgodnie z wcześniejszą obietnicą, po powrocie z weekendowego wypoczynku wracam do postowania i zaczynam od zaległej "Okładki tygodnia". Zajmę się oczywiście komiksami z minionej środy, których było całkiem sporo, lecz wśród nich nie znalazło się zbyt wiele okładek, które przypadłyby mi do gustu jakoś mocniej. Dlatego też zacznę od tej, która została dołożona nieco na siłę.
3. Witchblade #180 (cover B - Stjepan Sejic)
Napiszę Wam zupełnie szczerze - ta okładka wcale mi się jakoś szczególnie nie podoba. W dzisiejszym zestawieniu znalazła się tylko dlatego, ponieważ formuła tej rubryki wymaga przeze mnie wyboru trzech coverów. Rysunek Stjepana Sejica wybrałem dlatego, ponieważ spośród pozostałych okładek, które aspirowały do trzeciego miejsca na podium, ta była po prostu jedyną, która przyciągnęła mój wzrok na dłużej niż sekundę. I to raczej z powodu historii, jaka kryję się za tym komiksem - czy ktoś jeszcze pamięta, że opowieść ta miała się ukazać ponad rok temu jako osobna miniseria?
2. Elephantmen #62
Większość okładek wyżej wymienionej serii mogłyby spokojnie funkcjonować jako plakaty. Tak samo jest w przypadku tej, która być może nie roi się od szczegółów i wieloznaczności, jak sporo spośród poprzednich, ale potrafi przykuć wzrok i zainteresować. Kreska jak zwykle jest ostra i dokładna, a zarazem niepozbawiona znaków zapytania. Bardzo ciekawe jest widoczne podłoże i jedyne co nieco przeszkadza, to wklejone w ilustracje logo. Trochę zbyt mocno widoczny photoshop, wydaję mi się, że można było zrobić w sposób delikatniejszy.
1. Southern Bastards #7
Przy tak kiepskiej konkurencji Jason Latour nie musiał się nawet zbytnio wysilać, by jego praca zwyciężyła w dzisiejszym zestawieniu. Tymczasem ponownie nie zawiódł on moich oczekiwać i stworzył cover całkiem interesujący i z pewnością nieco zaskakujący dla czytelników serii. Widzimy bowiem na niej nieco młodszego Eulessa Bossa, wyraźnie nie będącego jeszcze zbirem numer 1, za to zafascynowanego futbolem w każdej chwili. W połączeniu z typowymi dla tego komiksu, czerwono-żółtymi barwami okładek, dało to fajny efekt, jeszcze bardziej zachęcający do kupienia komiksu. Tak więc podstawowa funkcja coveru została spełniona. W tym dość kiepskim tygodniu, jest to moim zdaniem najlepsza okładka.

2 komentarze:

  1. Nie jestem pewien, czy okładka SB przedstawia Eulessa... to CHYBA nie on. Oceniam na oko. Dla mnie postać ta raczej nie przypomina (swoją sylwetką) Bossa znanego z pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opis zeszytu sugeruje, że będzie to jego origin-story
      http://comics.gocollect.com/priceguide/view/934291
      Ta postać z okładki też mi tak średnio wygląda na niego, dlatego jeśli ktoś dostanie w swoje łapy zeszyt i okaże się że to nie jest jednak młodsza wersja Bossa, proszę dać info :)

      Usuń