Część z Was wie zapewne, że o serii "Wayward" nie mam najlepszego zdania. Po prostu od samego początku nie znalazłem w komiksie tym nic, co by mnie do niego przykuło. Nie neguję jednak faktu, że najwyraźniej jestem w mniejszości, ponieważ seria została ciepło przyjęta i już wkrótce czytelnicy doczekają się startu nowego story-arcu. Właśnie o nim Jim Zub opowiedział w wywiadzie dla serwisu CBR. UWAGA NA SPOILERY!!!
Jeśli jeszcze nie znacie "Wayward", to spieszę z wyjaśnieniami. Seria ta opowiada o Rori, która wraz ze swoją matka przeprowadza się z USA do Japonii. Dziewczyna zawsze miała problem w kontakcie z rówieśnikami i teraz jej problemy potęgują się. Szybko jednak staje się ważnym pionkiem w nadprzyrodzonej grze, która codziennie rozgrywa się na ulicach Tokio. Jednocześnie wciąż musi radzić sobie z typowymi problemami dziewczyn w jej wieku.
Końcówka pierwszej historii jest dosyć dołująca i szokująca, ponieważ czytelnicy dowiadują się o śmierci lub niewyjaśnionym losie części obsady komiksu. Zub zdradza, że już w szóstym zeszycie dowiemy się więcej na ten temat. Scenarzysta obiecuje, że będzie to smutne i traumatyczne, lecz od początku zaplanowane.
Nowy story-arc przyniesie kolejne stwory z Japońskich mitów, lecz twórcy zaznaczają, że Rori jest pół-Irlandką, co nie jest bez znaczenia.
Na koniec Jim Zub dodał kilka ciekawostek dotyczących sprzedaży obu swoich komiksów z Image. Jak się okazuje, w Image liczby zupełnie nie mają znaczenia, ponieważ kolejne numery "Skullkickers", pomimo sprzedaży na wydawałoby się bardzo niskim poziomie 3-4 tysięcy sztuk, potrafią przynieść zysk. Po jakże ciekawą analizę odsyłam Was TUTAJ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz