Kilka dni temu podrzuciłem Wam pięć mniej znanych komiksów z wydawnictwa Image, które wciąż możecie stosunkowo łatwo dorwać i zapłacić za nie niewiele. Wyselekcjonowałem bowiem tytuły, których okładkowa cena nie przekracza dziesięciu dolarów. Zgodnie z obietnicą, dziś dokańczam ten wątek. W rozwinięciu posta znajdziecie pięć kolejnych komiksów, kolejność alfabetyczna.
Near Death vol. 1 (Jay Faerber/Simone Guglielmini, cena: 9,99$)
Komiks dzięki któremu zwróciłem baczniejszą uwagę na Jay'a Faerbera. Historia mordercy do wynajęcia, który po tym, jak stanął na krawędzi śmierci postanowił ratować ludzi, jest niestety przedwcześnie zakończona. Nie zmienia to jednego faktu. Mianowicie i tak czyta się ją z nieskrywaną przyjemnością. Duże tempo, bardzo wyrazisty główny bohater i kilka świetnie przedstawionych przez rysownika sekwencji, spośród których najlepsza jest oczywiście ta z tytułowym "near death". Pozycja idealna dla fanów dobrej historii sensacyjnej z bardzo lekką domieszką czegoś nadnaturalnego.
No Place Like Home vol. 1 (Angelo Tirotto/Richard Jordan, cena: 9,99$)
Rodzice Dee zginęli podczas tornada. Dziewczyna wraca więc do swojego rodzinnego miasteczka i wplątuje się w sprawę tajemniczych i zdecydowanie nadnaturalnych morderstw. Brzmi to jak fabuła dość oklepana, ale wykonanie sprawiło, że po prostu musiałem umieścić pozycję tę w dzisiejszym zestawieniu. Angelo Tirotto postawił na całkowite szaleństwo i jazdę bez trzymanki. Komiks od samego początku sugeruje, że czytelnik znajdzie w nim sporo okazji do śmiechu i konsekwentnie trzyma się wytyczonej ścieżki. "No Place Like Home" nie jest szczególnie odkrywcze, ale zdecydowanie odpręża, momentami zaskakuje i przede wszystkim, jest krótką ale zwięzłą historią.
Proof vol. 1 (Alex Grecian/Riley Rossmo, cena: 9,99$)
Swego czasu był to bardzo popularny komiks, dziś wydaje się być już nieco zakurzony i zapomniany. Wypadałoby więc nieco go przypomnieć. Historia skupia się na agencie tajnej organizacji The Lodge, która zajmuje się kontrolowaniem porządku w społecznościach nie-ludzi. Czy wspomniałem o tym, że agent Proof jest sasquatchem? Wyobraźcie sobie więc zdziwienie jego nowej partnerki, gdy poznaje ten fakt. Dalej jest już tylko lepiej. Komiks przykuwa uwagę nie tylko niebanalnymi osobowościami głównych bohaterów, ale także bardzo pomysłowymi fabułami. Sięgnąłem po ten komiks po tym, jak Riley Rossmo zachwycił mnie w "Rebel Blood". I wiecie co? Tu jest równie dobry.
Suburban Glamour vol. 1 (Jamie McKelvie, cena 9,99$)
Czy są na sali fani "Phonogram" lub "The Wicked and the Divine"? Zapewne tak. Jeśli więc jakimś cudem nie posiadacie jeszcze tego komiksu to powinniście się wstydzić. Jamie McKelvie udowodnił nim, że nawet bez pomocy Kierona Gillena potrafi stworzyć coś niezwykłego. Co prawda zdania na temat fabuły "Suburban Glamour" są raczej podzielone (mnie się jak najbardziej podobało), ale w stosunku do rysunków chyba wszyscy są zgodni - McKelvie nimi po prostu czaruje. Niestety tytuł ten nie zdobył przychylności za dużego grona odbiorców, chociaż z chęcią zobaczyłbym w przyszłości jeszcze jakiś tytuł z jego scenariuszem.
Witchblade: Redemption vol. 1 (Ron Marz/Stjepan Sejic, cena: 4,99$)
Pewnie się dziwicie co tytuł ten robi wśród "mniej znanych" komiksów, prawda? Już wyjaśniam. Otóż kilkukrotnie spotkałem się z opinią w stylu "słyszałem/am że run Marza jest dobry, ale nie sprawdziłem/am". Nie wiem na co czekacie, naprawdę. Komiksy z Sarą Pezzini (i nie tylko) autorstwa Marza to łącznie dwanaście tomów, ale ja jednak sugerowałbym skupić się jedynie na cyklu "Redemption", zamykający pierwszy run tego scenarzysty. Składa się on z czterech tomów, z których pierwszy kosztuje mniej niż 20zł. Możecie w nim zapoznać się z odrobina tego, czym serca czytelników zdobywał Marz, a także przypomnieć sobie czasy, gdy Stjepan Sejic rysował jeden komiks miesięcznie i robił to dobrze. Dodatkową okazją jest ten zestaw, w którym każdy z czterech tomów kosztuje pięć dolarów. Warto!
Nie czytałam jeszcze nic z Witchblade. Ten Redemption będzie dobry jako pierwszy kontakt z tą serią? Za taką cenę to nic, tylko kupować.
OdpowiedzUsuńPrawdę powiedziawszy "Redemption" to dziewiąty tom z runu Rona Marza i podejmuje pewne wątki. ALE komiks zawiera dwustronicowy wstęp przywołujący poprzednie wydarzenia, a sam cykl dlatego dostał inny podtytuł, ponieważ miał być właśnie miejscem dobrym dla startu. W mojej ocenie się udało, bo najpierw zacząłem "Redemption", a potem sobie nadrabiałem wcześniejsze tomy i nie czułem się przy tym zagubiony.
Usuń