środa, 2 września 2015

Twórcy przepraszają, czasem dość... dziwacznie

Jeśli zapoznaliście się już z listą komiksów wydanych w dniu dzisiejszym przez wydawnictwo Image Comics, z pewnością zauważyliście debiuty trzeciego numeru "The Dying and the Dead" oraz czwartej odsłony "Material". Oba te komiksy łączy jedna rzecz - ich twórcy musieli za nie przepraszać. Z totalnie różnych powodów, zaś jeden z nich postanowił przy okazji wywołać kolejne kontrowersje. Więcej w rozwinięciu posta.

Jako pierwszy głos zabrał Jonathan Hickman, który postanowił wyjaśnić ogromne opóźnienia stojące za jego komiksem. Okazuje się, że zarówno twórca scenariusza jak i rysownik zdecydowanie przeszarżowali z ilością stron poszczególnych numerów - a przypomnę, pierwszy miał ich 60 - przez co totalnie posypał się ich terminarz. Hickman przy okazji zapowiedział, że seria uda się na odpoczynek i wróci w 2016 roku, gdy twórcy stworzą na tyle dużo materiału, by kolejne zeszyty ukazywały się terminowo. Całośc notki poniżej.
Także i Ales Kot miał powody do przepraszania. Tylko zrobił to jakoś dziwnie. Jego "Material #4" wskutek błędu drukarni ukazał się z niepodpisanym esejem autorstwa Bijana Stephena. Scenarzysta obiecał iż błąd ten zostanie naprawiony w wydaniu zbiorczym oraz poprosił sprzedawców by do komiksu dodawali specjalną notkę z wyjaśnieniami. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że Kot w pewnym momencie musiał zacząć pisać odwołania do zachowań rasistowskich, co zresztą zdarza mu się nie pierwszy raz w ostatnich tygodniach. Napisał on:

Biggest personal failure of the year: due to a production error, @bijanstephen is not credited in Material #4.
This is fixed in the collected edition that comes out September 30, and there will be a correction in Material #5 as well. We will also republish the entire (corrected) essay in #5, and the essay will also drop online.
I was so focused on making sure the essay was *exactly* right when going to press on a tight schedule that I made a horrible, ironic mistake. There’s no apology that can really fix it – erasure of black names is real, and here I contributed to it by an actual accident, which is horribly ironic considering the point of these essays is to give new writers – whose writing I respect and love – new readers.
White people talk about their acts of erasure as accidents but the truth is it’s rarely that – it’s usually racism by another name. I know this wasn’t the case with my mistake here, but it doesn’t probably make it hurt any less.
So, to fix it:
1) republishing the piece online
2) republishing the piece in Material #5
3) other stuff I don’t need to talk about here
The fixes can’t undo it but it’s crucial to confront and learn from one’s mistakes.
Go follow @bijanstephen because he’s one hell of a writer.

Źródła: Bleeding Cool

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz