Równo cztery tygodnie minęły od ostatniej odsłony "Okładki miesiąca" i nadszedł czas na kolejną. Tym razem na tapecie lądują covery z wrześniowych komiksów. Co prawda w najbliższą środę wychodzi kolejna porcja zeszytów jeszcze z tego miesiąca, lecz akurat żaden z nich do dzisiejszego zestawienia się nie załapał. Co zostało wyróżnione? Tego dowiecie się zaglądając do rozwinięcia wpisu.
5. Wolf #3 (autor: Matt Taylor)
Jest w tej okładce coś bardzo wyrazistego i zarazem niepokojącego. Wynika to z moim zdaniem świetnej gry światła i cieni oraz postawienie na jasne, jaskrawe barwy, które w zestawieniu z cienką kreską autorstwa Matta Taylora idealnie ze sobą współgrały. Seria "Wolf" ma dodatkowo bardzo dobry projekt loga, który na dzisiaj wyróżnionej okładce został sympatycznie dopasowany, będąc zarazem bardzo wyraźnym elementem ilustracji, a zarazem nie dociągający od niej uwagi.
4. Sons of the Devil #5 (cover C, autor: Dustin Nguyen)
Przyznaję się szczerze, że okładkę tę wyróżniłem zanim spostrzegłem, kto jest jej autorem. Tłumaczę się tak dlatego, ponieważ nigdy nie ukrywałem swojej wielkiej sympatii dla Dustina Nguyena, a ta - jak widać - jest już momentami nieświadoma. To co spodobało mi się w tej okładce to jej prostota. Autor jak zwykle nie szalał z graficznymi fajerwerkami ani nie wymyślił niczego niezwykłego, ale całość jego pracy i tak przykuwa uwagę. Jest wyraziście oraz porządnie i to właśnie wystarczyło do miejsca czwartego.
3. Deadly Class #16 (autor: Wesley Craig)
Opowiadanie o tej okładce bez spoilerowania wydarzeń z zeszłych numerów jest niezwykle trudne, lecz spróbuję w paru zdaniach nie palnąć jakiejś głupoty. Generalnie, jeśli nie jest się na bieżąco z tym tytułem Ricka Remendera, cover ten wielkiego wrażenia nie robi. Ot, kilka zdjęć w otoczeniu narkotyków w ilości sporej. Dla stałych czytelników cover ten jednak ma pewien ładunek emocjonalny, a także jest bardzo mocno symboliczny. To mnie w nim urzekło, chociaż jak już kilkukrotnie napisałem - rozumiem jeśli do części z Was te kilka zdań nie przekonało.
2. Island #3 (autor: Emma Rios)
Po tym jak swego czasu maniakalnie nominowałem każdą kolejną okładkę "Trees", tak teraz wszystko wskazuje na to, że z tym tytułem będzie podobnie. Za wyjątkiem pierwszego numeru, każda kolejna zapowiedziana pojawiła się (lub dopiero pojawi - SPOILERRRRR) w "Okładce miesiąca". I chyba nic dziwnego, ponieważ wystarczy rzut oka, by docenić pomysłowość i kunszt Emmy Rios. Takie ilustracje wynoszą znaczenie zwrotu "artystka komiksowa" na zupełnie nowy poziom. Gorąco liczę na to, że "Island" zaliczy długi żywot w ofercie Image. Nie tylko z powodu okładek, całość jest po prostu genialna.
1. Death Vigil #8 (autor: Stjepan Sejic)
Bardzo miło jest przypomnieć sobie, że Stjepan Sejic jak chce, to potrafi narysować ilustrację, przy której na dłuższy czas można zatrzymać wzrok. Ostatni numer raczej chłodno przyjętej miniserii zdecydowanie wyróżnia się nawet na tle poprzednich odsłon, oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Stjepan Sejic nie odmówił sobie tym razem narysowania całej masy szczegółów oraz różnego rodzaju smaczków, zresztą nie zawsze widocznych na pierwszy rzut oka. Jest pomysłowo, z wyczuciem i przede wszystkim całość została świetnie wykonana. Moim zdaniem zdecydowanie najlepsza okładka września.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz