niedziela, 6 kwietnia 2014

Okładka tygodnia #14

Na początku wspomnę może słowem, że dziś w Gliwicach udało mi się spotkać ekipę z Atom Comics. Sympatyczni goście zarówno przy bezpośrednim jak i pośrednim kontakcie z klientem. Raz jeszcze upewniłem się, że ucieczka z Multiversum to był dobry krok i polecam ją każdemu z Was.

Czemu o tym wspominam? Ponieważ na swoim stoisku Atom miał kilka komiksów wydanych w minioną środę, a ponieważ wśród nich znalazły się komiksy z Image, to kilka coverów z tego tygodnia mogłem ocenić nie tylko dzięki pośrednictwu serwisów komiksowych. Tak się jednak złożyło, że żaden z nich nie załapał się do dzisiejszego zestawienia, które prezentuje się następująco:
1. '68: Rule of War #1 (cover A - Jones) - ta okładka jest po prostu obrzydliwa. I to jest właśnie największa jej zaleta. Ot, niby taki prosty pomysł, ponieważ widzimy stwora, których dziesiątki zapewne znajdują się we wnętrzu komiksu. Nat Jones jednak jest niebywale utalentowany i stworzył monstrum naprawdę wzbudzające niesmak i przerażenie zarazem. Spisał się on o wiele lepiej niż Clayton Crain, którego cover B prezentuje zombie-żołnierza-transformera :)
2. Elephantmen #55 - nie jest to pierwszy raz, gdy okładka z tej serii ląduje w zestawieniu. Strasznie podoba mi się ilość detali, którą umieszcza na niej jej twórca. I gdyby nie ogromny, humanoidalny hipopotam, można by było pomyśleć iż jest to zwykły komiks. Ale zapewniam Was, że tak nie jest i jeśli nie znacie tego tytułu, to jesteście w plecy pięćdziesiąt pięć numerów świetnej historii. Ostatnio także przyozdabianą świetnymi okładkami.
1. Starlight #2 (cover A - Sienkiewicz) - ten komiksowy weteran ostatnio dość rzadko pokazuje swoje nieprzeciętne umiejętności, ale kiedy już to robi, to z wielka klasą. Okładka ta ma świetny pomysł i nie gorsze wykonanie. Całość symbolicznie została wystylizowana na stare zdjęcie, które sporo przeszło i jest to fajny symbol tego, co dzieje się w środku komiksu. Ośmielę się stwierdzić, że Sienkiewicz dużo lepiej pokazał zmęczenie głównego bohatera serii niż sam Mark Millar i za to cover ten ląduje na szczycie dzisiejszego zestawienia.

Naturalnie czekam także na Wasze opinie. Wszystkie okładki z tego tygodnia znajdziecie TUTAJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz