W miniona środę ukazał się szósty numer serii "Bitch Planet" z gościnnymi rysunkami Taki Somy. Sam zeszyt opowiadał o jednej z bohaterek komiksu, która przeżyła sporo przemocy na tle seksualnym. Serwis Newsarama nie przegapił okazji i przeprowadził wywiad z rysowniczką. Najważniejsze informacje w nim zawarte znajdziecie poniżej.
Ze względu na spoilery, ciąg dalszy posta daję w rozwinięcie.
Taki Soma została poproszona przez Kelly Sue DeConnick o narysowanie tego jednego, konkretnego numeru "Bitch Planet" dzięki wspólnemu obiadowi, na jaki udały się jakiś czas temu obie panie. Nie jest przypadkiem, że Azjatka rysuje zeszyt poświęcony przede wszystkim bohaterce tego samego pochodzenia. Taki Soma przyznaje, że niejednokrotnie spotkała się nie tylko z zachowaniami rasistowskimi, ale także i seksistowskimi, przez co obie uznały, że własne doświadczenia pozwolą Somie doskonale pokazać położenie komiksowej Meiko.
Soma zapytana o to, czy jest sens poświęcać cały zeszyt na ukazanie przeszłości martwej postaci (Meiko ginie pod koniec #5), odpowiedziała, iż Kelly Sue ma jeszcze na nią sporo pomysłów i jej śmierć wcale nie oznacza końca opowieści o niej.
"Bitch Planet #6" to pierwszy zeszyt w historii tej serii, który uprzedza czytelnika o zawartej w nim sporej dawce brutalnej przemocy. Taki Soma twierdzi, że jest to dla scenarzystki okazja, by rzucić wyzwanie czytelnikom. Artystka uważa, że DeConnick pokazuje szczerą prawdę dotyczącą przeżyć kobiety napastowanej seksualnie, a zeszyt ma za zadanie sprawdzić, jak dużo są oni w stanie wytrzymać. Soma podkreśla jednak, że wraz ze scenarzystką długo rozmawiały o tym, ile powinny pokazać i okazuje się, że zeszyt i tak jest nieco lżejszy w wymowie, niż pierwotnie planowano.
Taki Soma uważa, że powinno powstawać więcej publikacji poświęconych przemocy seksualnej wobec kobiet, lecz zarazem podkreśla, iż powinny one ukazywać problem, a nie próbować dostarczać odpowiedzi lub wskazywać winnych.
Źródło: Newsarama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz