poniedziałek, 6 marca 2017

Rick Remender opowiada o swoim studiu i związanych z nim komiksach (SPOILERY!)

Rick Remender ma ostatnio bardzo dobrą passę. W jego dorobku pojawiło się sporo udanych oraz popularnych autorskich komiksów. Te zaczęły cieszyć sporym zainteresowaniem przedstawicieli różnych branż, więc twórca postanowił powołać do życia jedną firmę, która zajmować będzie się wszystkimi. Tak powstało Giant Generator i właśnie na jego temat Remender porozmawiał z serwisem CBR. Uwaga na spoilery!
Giant Generator powstało dlatego, bo scenarzysta ma obecnie cztery autorskie projekty, które z czasem być może pojawią się na ekranach telewizorów i nie do końca był już w stanie samodzielnie nad wszystkim panować. Co prawda obecnie kontynuuje on obecnie pracę nad czterema komiksami z Image, to jednak nowo powstała firma nie jest podobna strukturą do Skybound. Giant Generator współpracuje z Image, ale nie jest osobnym studiem i Remender twierdzi, że już tak zostanie.

Co więcej, Remender nie zamierza w ramach swojej firmy publikować komiksy innych twórców niż on sam. Scenarzysta co prawda zastanawiał się, czy nie oddać "Tokyo Ghost" w ręce innego scenarzysty, lecz ostatecznie nie zdecydował się na ten krok.

Pomiędzy 29 i 30 numerem, a więc między dwoma story-arcami w "Black Science" będą tylko dwa miesiące przerwy. Matteo Scalera złapał niedawno kontuzję, przez co komiks łapał opóźnienia, lecz teraz twórcy będą starali się nadgonić zaległości.

W 27 zeszycie "Deadly Class" ujawniono, że Marcus i Maria nadal żyją. Remender nie chciał wchodzić w szczegóły, lecz zdradził, iż napisał dwa niezależne scenariusze. W jednym z nich powrócili oboje, w drugim zaś tylko Maria. Następnie stwierdził, że bardziej podoba mu się ten pierwszy. Jak twierdzi autor, czytelnicy przyjęli ten twist pozytywnie.

Wydarzenia w "Low" wydają się sugerować, że wraz ze zniszczeniem kosmicznej sondy, dla ludzkości nie ma już żadnej nadziei. Twórcy komiksu mają jednak jeszcze sporo rzeczy do opowiedzenia. Szesnasty zeszyt zacznie nowy story-arc i cofniemy się w nim nieco w przeszłość głównych bohaterów.

Natomiast jeśli ktoś uważał, że wydarzenia w "Seven to Eternity" pędzą przed siebie bez opamiętania, od piątego numeru będzie musiał zmienić zdanie. Remender napisał już scenariusze do szesnastu numerów, zaś Opena powoli i konsekwentnie je rysuje.

Jeśli chodzi o ekranizacje komiksów Remendera, to "The Last Days of American Crime" ma już reżysera (Gary Gray) oraz aktora, który zagra główną rolę (Sam Worthington, znany z "Avatara" czy "Terminator: Ocalenie"). Z kolei adaptacja "Deadly Class" nadal jest na etapie papierkowej roboty. Być może wkrótce pojawi się więcej informacji na temat ewentualnych ekranizacji "Black Science" oraz "Low".

Źródło: CBR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz