niedziela, 11 czerwca 2017

"Divided States of Hysteria" już wywołuje kontrowersje

Tego spodziewali się wszyscy, z Howardem Chaykinem na czele - już pierwszy numer "Divided States of Hysteria" odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych, a sam twórca zebrał mnóstwo krytyki za zawarte w komiksie treści.
W komiksie pojawia się scena gwałtu na osobie transseksualnej, która sama w sobie jest kontrowersyjna. Haykin jednak poszedł krok dalej i w danej sekwencji narratorką jest sama ofiara, a słowa które tam padają, są dość specyficzne. Ponieważ wszystko to ma miejsce w miesiącu, w którym na terenie USA świętuje się dumę z przynależności do mniejszości seksualnych, a i sam zeszyt wydano także w wariancie Pride Month, nie trzeba było długo czekać na reakcję. Temat podjęła najpierw Emma Houxbois, a potem także Magdalene Visaggio - obie panie należą do mniejszości seksualnych - zaś na Chaykina posypały się gromy za obrażanie przedstawicieli LGBT. Twórca w swoim stylu do zarzutów się nie odniósł, zaś zapytane o komentarz wydawnictwo Image udostępniło krótki esej autorstwa Chaykina, którego treść znajduje się w linku źródłowym.
 
Osobiście uważam, że przez obie Panie przemawiają przede wszystkim emocje, zaś Visaggio kolejnymi Twittami udowadniała wręcz, że z danego komiksu nie przeczytała nic, za wyjątkiem tylko tych dwóch kontrowersyjnych stron. Jestem człowiekiem o poglądach, przez które niejednokrotnie usłyszałem już jaki to ze mnie przebrzydły lewak <hurr durr> i przeczytałem ten komiks. Czy jest kontrowersyjny? Jest. Skandalizujący? Owszem. Ale czy obraża mniejszości seksualne? Tego bym już nie powiedział. 
 
Oczywiście każde z Was może sięgnąć po premierową odsłonę "Divided States of Hysteria" i wyrobić sobie własne zdanie na ten temat, lecz uważam, że gdyby komiks ten ukazał się w innym miesiącu, niż w tym w którym środowiska LGBT świętują, prawdopodobnie post ten by nie powstał, ponieważ kontrowersje na temat zeszytu byłyby albo znacznie mniejsze, albo wręcz przeszedłby bez on bez echa.

Źródło: Bleeding Cool

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz