Od momentu pierwszych zapowiedzi, "Winnebago Graveyard" kręci się wokół mojej listy rzeczy do kupienia w ciemno. Dzieję się tak z powodu bardzo intrygująco prezentującej się fabuły i nie zraża mnie fakt, że poprzedni komiks Steve'a Nilesa w Image spotkał marny los. Nieco więcej na temat miniserii powiedziała Allison Sampson w wywiadzie dla serwisu Adventures in Poor Taste.
Sampson od dłuższego czasu chciała współpracować z Nilesem przy komiksowym projekcie. Ten w końcu odezwał się do niej i zaproponował dwie historie, z których jedną był zarys miniserii "Winnebago Graveyard". Pomysł ten bardziej przypadł do gustu artystce, ponieważ lepiej czuła się w klimatach satanistycznego horroru niż historii osadzonej w kosmosie. Sampson dysponuje dość realistycznym stylem i lubi rysować rzeczy możliwie jak najbardziej zbliżone wyglądem do prawdziwych, ale w swojej niedługiej karierze miała już dwa kontakty w opowieściami grozy i jak twierdzi, dobrze jej się je rysowało.
Rysowniczka jest współautorką elementów scenariusza w komiksie, co wpisuje się w jej działania. Sampson bowiem aktywnie działa na rzecz tego, by wydawnictwa komiksowe uznawały rysowników za twórców tak samo istotnych jak scenarzyści. Nierzadko rysownicy poprawiają scenariusze, wyłapują błędy i zmieniają całe sceny, a mimo to ich nazwiska nie widnieją jako współtwórcy fabuły - Sampson chce to zmienić.
Artystka bardzo nie lubi rysować statycznych scen i zapewnia, że w "Winnebago Graveyard" wielu takich nie będzie. Przypomnę, że komiks opowiadać będzie o spędzającej wspólnie urlop rodzinie, która przypadkiem trafia do miasteczka zamieszkanego przez satanistów.
Źródło: Adventures in Poor Taste
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz