W tym roku w naszym kraju ukazało się siedemnaście komiksów z logo Image na okładce (o dwa więcej niż w 2015). Dotychczas zrecenzowałem szesnaście z nich, lecz ten ostatni - premierowy tom "Outcast" - nie namieszałby w tym zestawieniu. Bazując na przyznanych ocenach i raz jeszcze przypominając sobie własne wrażenia z lektury, prezentuję Wam totalnie subiektywny wybór pięciu najlepszych komiksów Image, które w tym roku ukazały się w naszym kraju. W podsumowaniach znajdują się fragmenty moich wcześniejszych tekstów.
Gdyby zestawienie to składałoby się z sześciu pozycji, wówczas na ostatniej znalazłby się czwarty tom "Sunstone" od Waneko.
5. Chew #5: Śniadanie z mistrzów (wyd. Mucha Comics, RECENZJA)
Fanów cyklu namawiać nie trzeba, lecz warto robić
to w stosunku do osób, które nie znają tego tytułu lub pierwsze odsłony ich nie
przekonały. ”Chew” to pod kątem fabularnym jeden z najlepszych amerykańskich
komiksów dostępnych obecnie na naszym rynku, a poziomem zawartego humoru o
kilka długości wyprzedza paździerzowego ”Deadpoola” czy wcale nie lepszą ”Harley
Quinn”. Nawet pomimo mojego narzekania na warstwę graficzną, nawet przez myśl
nie przeszło mi dać piątemu tomowi ”Chew” słabą ocenę. Jak to ujęła moja
lepsza połowa po przeczytaniu ”Śniadania z mistrzów” (jest wielką fanką <3 ),
ten komiks jest po prostu zajebisty.
4. Bękarty z Południa #2: Na boisku (wyd. Mucha Comics, RECENZJA)
Drugi tom ”Bękartów z południa” jest dla mnie historią nawet lepszą niż premierowa
odsłona. Wygląda na to, że twórcy konsekwentnie będą stawiać na nieco krótsze story-arci, lecz absolutnie nie mam nic przeciwko.
Komiks ten jest świetną lekturą godną polecenia wszystkim, a zwłaszcza tym,
których Jason Aaron odstraszył nieco swoimi popisami w Marvelu. I to wszystko
pomimo rysunków, które kompletnie nie są z mojej bajki. Końcowa ocena to 5/6,
blogowy znaczek jakości oraz sporo ochów i achów.
3. Lazarus #4: Trucizna (wyd. Taurus Media, RECENZJA)
No i cóż, miało być możliwie jak najmocniej obiektywnie, a
wyszło jak zwykle. Dla mnie czwarty tom ”Lazarusa”, chociaż kładzie
akcenty na zupełnie inne aspekty niż jego poprzednik, spokojnie mu dorównał. Satysfakcja
z lektury była przeogromna, a jeśli dodać do tego przyjemną jakość wydania od
Taurusa, ocena znów może być tylko jedna. Daję więc 6/6 i raz jeszcze
lojalnie uprzedzam, że jestem psychofanem tego cyklu.
2. Velvet #2: Tajne życie umarlaków (wyd. Mucha Comics, RECENZJA)
Drugi tom
”Velvet” jest w mojej ocenie znacznie lepszą lekturą, niż i tak bardzo
wysoko oceniony przeze mnie odsłona premierowa. Nawet na moment nie mogłem
oderwać się od tej pozycji i po zakończeniu czytania łaknę więcej. Ed Brubaker
jest absolutnym mistrzem i właśnie kolejny raz to udowodnił, zaś Steve Epting i
Elizabeth Breitweiser dzielnie dotrzymali mu kroku. W efekcie otrzymaliśmy
jeden z najciekawszych komiksów amerykankach kończącego się roku. Nie mam
absolutnie niczego, do czego mógłbym się przyczepić. Oby tak dalej Mucho :) 6/6
1. Lazarus #3: Konklawe (wyd. Taurus Media, RECENZJA)
Swego czasu obiecywałem sobie, że nie będę dublować wydań
anglo oraz polskojęzycznych. Złamałem się pierwszy raz, gdy Mucha Comics
zapowiedziała swoją edycję ”Sagi”, a więc komiksu, za którym po prostu
przepadam. Wówczas byłem absolutnie przekonany, że nigdy przenigdy już tego nie
powtórzę. O naiwności! Jakiś czas później Taurus Media zapowiada polską wersję
”Lazarusa” Grega Rucki oraz Michaela Larka. Początkowo jeszcze się
opierałem, ale w końcu nadszedł ten moment, w którym przestałem się oszukiwać –
dziś na swojej półce mam już trzy tomy też serii i właśnie teraz chciałbym Wam
napisać, dlaczego czym prędzej powinniście pójść moim śladem.
(...)
Co tu dużo pisać? Zauważyliście już, że jestem absolutnie zachwycony i nie wyprowadzę Was z tego wrażenia. Dla mnie trzeci tom cyklu ”Lazarus” to ideał posiadający chyba wszystko to, czego na dzień dzisiejszy szukam w komiksach. Ocena zatem może być tylko jedna – 6/6
Co tu dużo pisać? Zauważyliście już, że jestem absolutnie zachwycony i nie wyprowadzę Was z tego wrażenia. Dla mnie trzeci tom cyklu ”Lazarus” to ideał posiadający chyba wszystko to, czego na dzień dzisiejszy szukam w komiksach. Ocena zatem może być tylko jedna – 6/6
Tak prezentuje się mój wybór. Jestem jednak ogromnie ciekaw Waszych opinii na ten temat. Dajcie czym prędzej znać w komentarzach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz