środa, 14 grudnia 2016

Fletcher, Stewart i Tarr opowiadają o "Motor Crush"

Dokładnie tydzień temu do sprzedaży trafił premierowy numer jednej z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie serii. Chodzi oczywiście o "Motor Crush" autorstwa tria Brenden Fletcher, Cameron Stewart oraz Babs Tarr. Udzielili oni dwóch wywiadów na temat swojego komiksu i w tym poście znajdziecie najważniejsze i bezspoilerowe informacje z ich obu.
"Motor Crush" nie jest zdaniem twórców ani komiksem kryminalnym, ani także skupionym przede wszystkim na wyścigach. Ilość pomysłów i wątków, jakie zastosowali oni w swoim dziele jest tak duża i rozległa, że jest im trudno jednoznacznie określić gatunek serii. Bardzo ważne dla fabuły będzie zagadnienie, które roboczo nazwano "machine narcotics" i ostatecznie w takiej samej formie przeniesiono go na karty "Motor Crush".

Główne inspiracje dla twórców to oczywiście filmy "Speed Racer" czy "The Warriors", ale także i legendarna manga "Akira". W pewnym sensie, w "Motor Crush" znalazło się także odwołanie do poprzedniego dzieła tego tria, a więc "Batgirl" z DC Comics.

Babs Tarr nie tylko jest rysowniczką komiksu, ale także współscenarzystką. Jej wpływ na ostateczny wygląd "Motor Crush" jest jeszcze większy niż w przypadku "Batgirl". Stewart i Fletcher podkreślają jednak, że już tam dawali jej możliwie jak najwięcej swobody przy tworzeniu warstwy graficznej komiksu. Sam proces tworzenia serii określają jako coś "organicznego" i chociaż praca dla Image jest wielkim wyzwaniem i każde z nich musiało nauczyć się wielu nowych rzeczy, to jednak nie żałują podjęcia takiej decyzji. Twórców bardzo cieszyła możliwość spokojnego rozplanowania "Motor Crush" na większą ilość numerów i zaprojektowanie wszystkich lokacji wedle własnych wizji - w DC nie mieli tej okazji.

Największym wyzwaniem dla twórców było przekonywujące ukazanie pędu.

Głowna bohaterka jest osobą czarnoskórą i o nietypowej orientacji seksualnej (pada tu popularnie używany teraz zwrot "queer"). Twórcy podkreślają, że chociaż nie ma to praktycznie żadnego wpływu na fabułę, wprowadzili taką postać, by odejść trochę od typowego przedstawiania bohaterów komiksowych. Nie ma ona zadatków na nieskazitelnie szlachetną osobę i w trakcie lektury komiksu poznamy wiele niekoniecznie pochlebnych faktów na jej temat. Twórcy mają nadzieję, że niejednokrotnie uda im się zaskoczyć czytelników.

Źródła: Comic Alliance oraz CBR

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz