No i wreszcie udało mi się dotrzeć do ostatniego newsa z Image Expo. Jeśli słuchaliście najnowszy odcinek podcastu "Kadr Ci w oko!" zwróciliście pewnie uwagę że mówiąc o zapowiedziach z tego wydarzenia, "The Black Monday Murders" Jonathana Hickmana przewinęło się gdzieś w tle na sam koniec. W moim przypadku było to zaplanowane, ponieważ po przygodach jakie dotykały "The Manhattan Projects" oraz zwłaszcza ""The Dying and the Dead", bardzo sceptycznie podszedłem do kolejnego projektu tego scenarzysty. Stąd też i ten news powędrował na sam koniec listy. No ale w końcu jest. Czego zatem możemy się spodziewać?
Hickman twierdzi, że nad "The Black Monday Murders" pracował już dwa lata, a sam pomysł na historię wziął się stąd, że podczas robienia researchu pod inne komiksy, scenarzysta bardzo często napotykał się na wątki ekonomiczne, których z różnych powodów nie mógł użyć w danych projektach. Bardzo go to jednak zainteresowało i postanowił pociągnąć temat. Zdaniem Hickmana, obrót pieniędzmi przypomina nieco klasyczne definicje magii, dlatego też postanowił napisać komiks zarówno o czarach jak i ekonomii. Wszystko zaś umiejscowione zostało w czasach "Czarnego Piątku", a więc podczas kryzysu finansowego w 1987 roku.
Tomm Coker - rysownik komiksu - został wybrany przez Jonathana Hickmana nie tylko na podstawie jego umiejętności, ale także przez to, że artysta także interesuje się ekonomią. Wyszło to na jaw podczas Twitterowych rozmów. Coker zapowiada, że "The Black Monday Murders" będzie rysunkowo bardzo "przyziemne", przez co rozumie to, iż ilustracje mają być jak najbardziej realistyczne i to nawet w przypadkach, gdy będziemy świadkami magicznych zajść.
Hickman zdradził, że w kolejnych zeszytach znajdować będzie się sporo dodatków. Materiałów przybliżających świat przedstawiony na łamach "The Black Monday Murders" już powstało naprawdę dużo i czytelnik nie powinien dziwić się, jeśli w danym zeszycie zajmą one tyle samo miejsca, co sam komiks. Nie wiemy niestety, czy odbijać się to będzie jakoś na cenach.
Źródło: IGN UK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz