Ostatnimi czasy pojawiło się kilka informacji na temat serialowego wcielenia "The Walking Dead". Z reguły nie informuję tu o nich, ale to na co akurat wpadłem wydało mi się na tyle zabawne, że aż warte wspomnienia. Ponieważ jednak są tam spoilery, resztę wpisu ukryję.
Wszystkie fanki nieokrzesanego rednecka, a więc Daryla Dixona mogą odetchnąć z ulgą. Na łamach talk-show "The Talking Dead" Robert Kirkman raz na zawsze uciął wszelkie spekulacje i potwierdził, że ulubieniec damskiej części widowni nie jest gejem. Jednakże homoseksualista pojawi się w serialu i to już po przerwie zimowej. Jako że jest to postać znana z komiksu, można już przypuszczać że chodzi o Aarona, a więc postać która zaprowadziła grupę Ricka do zajmowanego przez ocalałych ludzi osiedla - Alexandrii.
Tymczasem około piętnastu tysięcy ludzi podpisało się pod petycją "Bring Beth Back", która ma na celu zmuszenie twórców serialu do przywrócenia zabitej w jesiennym finale postaci Beth Green. Jako że dostała ona headshota, można przypuszczać że jest to zmiana permanentna, ale zdaniem autorów petycji "w telewizji wszystko jest możliwe". Pragnę jeszcze przypomnieć, że jeszcze kilkanaście miesięcy temu postać Beth zwyciężyła w rankingu na postać, którą fani chcieliby jak najszybciej ubić ;)
I na koniec wieści z obozu wciąż planowanego, drugiego serialu osadzonego w uniwersum "The Walking Dead". Mianowicie obsadzono główną rolę, którą otrzymał Cliff Curtis.
Twarz jest mi znana, chociaż szybki rzut oka na jego dorobek nie potrafił udzielić mi odpowiedzi na pytanie: skąd? Curtis wcieli się w postać nauczyciela, który zawsze był przesadnie uczciwy i dobroczynny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz