Jakiś czas temu na sklepowych półkach pojawiło się pierwsze wydanie zbiorcze szumnie zapowiadanej serii "Injection" Warrena Ellisa i Declana Shalvey'a. Komiks ten powróci z nowym story-arciem za niespełna miesiąc. Tymczasem rysownik tytułu znalazł czas, aby już teraz opowiedzieć co nieco o nadchodzących numerach i podsumować dotychczasowe.
Shalvey miał pewne obawy co do tego, w jaki sposób seria zostanie przyjęta przez czytelników. "Injection" od początku bowiem miało mieć dość nieśpieszne tempo prowadzenia historii, trochę w stylu seriali stacji HBO. Artysta uwielbia rysować zwłaszcza te najbardziej pokręcone sceny komiksu - na przykład gdy pokój hotelowy płynnie przemienia się w las.
Wbrew powszechnym opiniom, Shalvey nie odczuł różnicy między pracą dla Marvela, a przy tworzeniu "Injection". Artysta miał to szczęście, że za wyjątkiem narzucanych terminów, nie był w żaden sposób kontrolowany przez edytorów. Warren Ellis także daje całkowicie wolną rękę Shalvey'owi, dzięki czemu ten może eksperymentować nad formą i stylem poszczególnych kadrów. Jednocześnie dodaje, że po czterech latach nieustannej pracy na zlecenie, nie wyobraża sobie teraz powrotu do Marvela na pełen etat. Co innego, jeśli chodzi o okładki. Jedno zdanie po prostu przekleję: "I like doing Marvel covers, because sometimes it’s just fun to switch off your brain and draw Deadpool". ;)
Nowe numery "Injection" skupią się na postaci Viveka. Ponoć nie do końca był taki plan, ale Warren Ellis z tak dużą przyjemnością pisze o tej postaci, że nagle okazało się, iż poświęcony mu zostanie w całości numer szósty, który w chwili obecnej Shalvey wykańcza. Reszta bohaterów także powróci, jednakże nastąpi to dopiero w numerze siódmym.
Źródło: Newsarama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz