czwartek, 26 grudnia 2013

Top 5 #4: Najlepsze serie Image Comics 2013 roku

Rok 2013 powoli dobiega końca i fani wydawnictwa Image nie mogą narzekać. Ukazało się mnóstwo nowych serii, kontynuowane były te już znane i lubiane. Podjąłem się jednak zadania bardzo subiektywnego wskazania zaledwie pięciu tytułów, które moim zdaniem okazały się the best of. Być może zdziwią Was komiksy które ostatecznie do rankingu się załapały, a także miejsca które część z nich zajęła. Dlatego też jeśli macie swoje własne typy, śmiało zapraszam do komentowania. Odliczanie czas rozpocząć.
5. Ten Grand
Właściwie to z tym miejscem miałem najwięcej kłopotów, ponieważ aspirowały do niego trzy różne tytuły. Ostatecznie jednak „Prophet” oraz „Snapshot” nieznacznie przegrały z najlepszym moim zdaniem efektem restartu studia Joe’s Comics. Historia detektywa Fitzgeralda, który dotknięty jest okrutną klątwą potrafi chwycić czytelnika za serce. W przeciwieństwie do przeraźliwie depresyjnego „The Sidekick”, tu Straczynski umiejętnie i w ciekawy rozwija fabułę, przedstawiając czytelnikowi kolejną i jednocześnie udaną wariacje na temat piekła i nieba. Kolejnym plusem „Ten Grand” są ciekawe dialogi i umiejętny balans między akcją a spokojniejszymi momentami fabuły. Uważam również, że serii nie zaszkodziła zbyt mocno zmiana rysownika wraz z numerem szóstym, chociaż wiadomo – Ben Templesmith jest nie do podrobienia i zastąpienia. Oby druga połowa tego tytułu była przynajmniej równie udana.
4. Great Pacific
Pamiętam czas gdy Joe Harris zapowiadał powstanie tego tytułu. Punkt wyjścia fabuły brzmiał iście groteskowo, ponieważ komiks opowiadać miał o mieszkańcach ogromnej wyspy zbudowanej ze śmieci. Pierwsze dwa numery, które ukazały się jeszcze w 2012 roku też jakoś nie powalały. Na szczęście każdy spośród dziesięciu opublikowanych w mijających dwunastu miesiącach sprawiał, że na mojej twarzy pojawiał się grymas zadowolenia. Joe Harris stworzył zajmującą, ciekawą i pełną niespodziewanych zwrotów sytuacji historię, gdzie czytelnikowi zupełnie nie przeszkadza na czym jest ona zbudowana. Efekt? Pierwszy tpb leży już na mojej półce, a drugiego wprost już nie mogę się doczekać. Jedyny zarzut jaki mam wobec „Great Pacific” to warstwa graficzna. Martin Morazzo świetnie odnajduje się przy rysowaniu rozmaitych lokalizacji zarówno na wyspie jak i w innych miejscach, lecz tworzenie postaci ludzkich to nie jest najmocniejsza strona jego warsztatu.
3. Saga
Początek podium i już pewne zaskoczenie, prawda? Chwalona i nagradzana niemal wszędzie „Saga” w moim rankingu dopiero otwiera podium mojego zestawienia. Co więc jest moim zdaniem nie tak z tym komiksem? Czyżby zaszkodziła mu „afera penisowa”? Ależ skąd. Nie potrafię znaleźć żadnego minusa serii tworzonej przez Briana K. Vaughana i Fionę Staples, oprócz tego, że na kolejne odsłony pozycji z miejsc 1 i 2 czekam z jeszcze większą niecierpliwością. Być może ma to pewien związek z opóźnieniami, które od jakiegoś czasu dotykają tę serię (jedynie 8 zeszytów w mijającym roku), lecz z drugiej strony – gdy już doczekamy się nowych odsłon jesteśmy zupełnie usatysfakcjonowani. „Saga” kontynuowała w 2013 to czym zdobyła serca czytelników i pomału pnie się w rankingach sprzedaży. Oczywiście wpływ na to miał chociażby wspomniany wyżej „skandal”, lecz nie zmienia to faktu, że seria ta jest zdecydowanie warta polecenia.
2. Lazarus
Drugie miejsce trochę na wyrost, ponieważ w chwili gdy piszę te słowa ukazało się zaledwie pięć numerów. Jednak nie mogę ukrywać tego, że każdy z nich sprawiał że chciałem dużo więcej. Greg Rucka po raz kolejny udowodnił, że chyba nikt tak dobrze jak on nie potrafi pisać postaci kobiecych, które nie są jedynie wieszakami z cyckami. Forever Carlyle jest postacią złożoną, a do tego jej historię śledzimy w niezwykle rozbudowanym, ciekawym i ponuro-dystopijnym świecie. „Lazarus” nie tylko na kartach komiksu ukazuje, jak wielką pracę włożył w ten tytuł Rucka, ale głównie przez timeline i posłowie, obecne w każdym z numerów serii. Oczywiście nie można także nie wspomnieć o fenomenalnej pracy Michaela Larka, który jeszcze w czasach pracy dla Marvel Comics był jednym z moich ulubionych artystów i tu tylko potwierdza swoje niebywałe umiejętności. Według zapowiedzi, w przyszłym roku powinno ukazać się 9-10 numerów „Lazarus” i ja już nie mogę się ich doczekać.
1. The Manhattan Projects
Zwycięzcą mojego rankingu jest seria, którą na nowo odkryłem niecałe trzy miesiące temu na Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, gdzie w okazyjnej cenie nabyłem pierwszy tom. Jeszcze tego samego dnia zaryzykowałem i dokupiłem także drugi, a ponadto poleciłem tytuł ten jednemu ze znajomych. Efekt jest taki, że obaj jesteśmy zachwyceni dziełem Jonathana Hickmana oraz Nicka Pitarry, którzy w niesamowity sposób tworzą wariację na temat XX-wiecznej historii Stanów Zjednoczonych. Autorzy serii wzięli na warsztat postacie istniejące naprawdę i poddali ich pewnym modyfikacjom. Dzięki temu dostajemy serię pełną nie tylko niesamowitych zwrotów akcji, ale także ze świetnymi dialogami oraz scenami, które po prostu ryją się w pamięć i nie chcą z jej opuścić. Cieszy to tym bardziej, ponieważ seria na początku swojego istnienia borykała się z opóźnieniami i nie wiadomo było czy w ogóle doczekamy się drugiego story-arcu. Na szczęście kłopoty te już za twórcami i w 2013 roku doczekaliśmy dziewięciu numerów „The Manhattan Projects” – moim zdaniem najlepszej serii Image Comics mijającego roku.

5 komentarzy:

  1. Fajny wpis, ale sporo błędów przeszkadza w lekturze. Mimo to, prędzej czy później, sprawdzę opisywane przez Ciebie serie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie kryłem się z tym, że mistrzem słowa pisanego nie jestem. Dlatego wszelkie błędy stylistyczne, interpunkcyjne czy ortograficzne można mi wytykać w komentarzach i zaraz je poprawię. Z góry dziękuję

      Usuń
  2. Jakkolwiek Sagę bardzo polubiłem, tak pierwszy tpb Lazarusa mnie nieco zawiódł. Nie dlatego, że był to słaby komiks, ale dlatego, że został tak skrajnie przereklamowany, że spodziewałem się czegoś niesamowitego, a nie po prostu dobrego.
    Nigdy nie mogłem przekonać się do Manhattan Project, ale skoro tak chwalisz, to chyba sprawdzę 1. zeszyt na Comixology.

    Swoją drogą, można liczyć na polecenie przez Ciebie jakichś dobrych miniserii z ostatniego czasu (nie muszą być tylko z 2013)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisane na blogu "Rebel Blood", a oprócz tego "Snapshot", "Non Humans", "Severed", obie mini o Lutherze Strode, obie miniserie o Jake'u Ellisie, "End Times of Bram and Ben", "Change", "Miniature Jesus", "Whispers". Osobiście bardzo spodobała mi się antologia "Dia de los Muertos", ale to raczej z powodu rysunków Rossmo. Uff... wystarczy :D

      Usuń
    2. Świetnie, dzięki! Sprawdzę te o których nie słyszałem i wezmę na celownik :-)

      Usuń