W zeszłą środę okazało się specjalne wznowienie pierwszego numeru "Spawna", opublikowany z okazji uczczenia dwudziestopięciolecia obecności postaci stworzonej przez Todda McFarlane'a na rynku. Z tej okazji twórca udzielił krótkiego wywiadu serwisowi The Washington Post.
McFarlane stwierdził, że chciałby aby "Spawn" w pewnym sensie powtórzył los Myszki Miki. Rozumie on przez to, że chociaż Walt Disney od lat nie chodzi już po tym świecie, jego najsłynniejsze dzieło żyje i ma się bardzo dobrze. Todd uważa, że przy zachowaniu odpowiednich proporcji, postać Spawna również ma szansę przeżyć swojego "ojca".
Twórca zdradził jak w chwili obecnej wyglądają prace nad kolejnymi numerami serii "Spawn". McFarlane pisze scenariusz i przy niektórych stronach zostawia artyście notatki z informacjami, jak widzi on układy kadrów. Gdy wraca do niego stworzona strona i zostaje zaakceptowana, rozpoczyna się proces nakładania tuszu i kolorów. McFarlane w tym samym czasie pracuje już nad liternictwem.
Największą dumą dla McFarlane'a jest cały czas to, że "Spawn" spotkał się z bardzo ciepłym przyjęciem czytelników pomimo tego, że stworzył serię z czarnoskórym bohaterem w czasach, gdy w panteonach superbohaterów cały czas na pierwszym planie były tylko i wyłącznie postacie białoskóre.
Todd wie, w jaki sposób chciałby przedstawić czytelnikom ostatni numer serii "Spawn". Ma jednak wielką nadzieję, że nie będzie mu dane nigdy go napisać. Obecnie twórca cieszy się, że zaproponowana przez niego zmiana tonacji serii przypadła czytelnikom do gustu na tyle, by ponownie zaliczyła dość solidny wzrost sprzedaży.
Źródło: The Washington Post
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz