Rozpoczął się nowy sezon "The Walking Dead" i nic dziwnego, że to właśnie ten serial zdominuje dzisiejszą odsłonę "Image na ekranach". Ale to nie wszystko, ponieważ kolejny komiks, który w swojej karierze zahaczył o wydawnictwo Image, zmierza na wielki ekran. O jaki tytuł chodzi? Nie zgadniecie ;) Wszystko to w rozwinięciu posta. I uwaga na spoilery.
Premiera siódmego sezonu "The Walking Dead" odniosła gigantyczny sukces. Odcinek nie tylko zbierał w większości (o tym później) bardzo dobre recenzje, ale także przyciągnął przed ekrany telewizorów w USA około 17 029 000 widzów przy współczynniku 8.4. Tym samym epizod ten stał się drugim najchętniej oglądanym odcinkiem serialu na stacji kablowej w historii i uległ jedynie... premierze piątego sezonu.
Nie obyło się jednak bez kontrowersji. Pojawiły się bowiem głosy, że epizod był zdecydowanie zbyt brutalny nawet jak na standardy ratingu M. Ponadto wiele osób wyraziło swój gniew w związku ze zgonami Abrahama i Glenna, zapowiadając odejście od serialu. Inni zaś zauważyli, że nakręcając do niemożliwych rozmiarów hype na odcinek premierowy, stacja AMC właściwie zapomniała o tym, że sezon ma jeszcze kilkanaście odcinków. Efekty pojawiły się szybko.
Drugi odcinek siódmego sezonu zalicza potężny spadek oglądalności. Osiągnięty wynik wynosi około 12 455 000 widzów (współczynnik 6.1), co oznacza utratę niemal 27% widzów.
---------------------------------------------------------------
Ponadto ogłoszono, że czwarty odcinek najnowszej serii "The Walking Dead" będzie przedłużony do 85 minut (w tym zapewne liczone są reklamy, więc faktyczny czas odcinka wyniesie około godzinę) i przedstawi nam kolejne bardzo emocjonujące wydarzenia, a także następny cliffhanger, który ma doprowadzić widzów do szału.
Spekuluje się, że w epizodzie tym otrzymamy kontynuację losów Daryla, który pod koniec premiery został zabrany przez ludzi Negana.
Oba powyższe newsy przygotowałem na podstawie informacji znalezionych na: TV Series Finale oraz ComicBook.com
---------------------------------------------------------------
"Avengelyne" Roba Liefelda i Cathy Christian (modelka, której... eeee... no, jej ciało posłużyło za pierwowzór wyglądu postaci anielicy) przewinęło się już przez cztery wydawnictwa komiksowe. Były to Maximum Press, Awesome Entertainment, Avatar Press i w końcu w Image Comics. W tym ostatnim ukazywała się seria ongoing, którą Liefeld w swoim stylu zawiesił po publikacji ósmego numeru.
Tymczasem mądre głowy w studiu Paramount Pictures uznały, że postać ta ma ogromny potencjał i warto zekranizować jej przygody. Akiva Goldsman został mianowany producentem i jest także szansa, że zasiądzie na stołku reżyserskim. Jako mocną kandydatkę do głównej roli wymienia się znaną z "Deadpoola" Ginę Carano.
Jak więc widać, machina kręciła się już od jakiegoś czasu. Jak jednak zauważył serwis Newsarama, we wszystkich ogłoszeniach dotyczących planów zekranizowania "Avengelyne" ani razu nie pojawia się nazwisko współtwórczyni postaci, czyli Cathy Christian.
Źródło: Newsarama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz