Dokładnie tydzień temu swój debiut zaliczył pierwszy numer serii "Snotgirl" autorstwa Bryana Lee O'Malley'a oraz Leslie Hung. Z tej okazji twórca scenariusza udzielił wywiadu serwisowi CBR, a najciekawsze informacje, które się tam znalazły, znajdziecie poniżej.
Przypomnę, że komiks skupia się na znanej blogerce modowej, która cieszy się idealnym wizerunkiem w sieci. Jednak skrywa ona przed światem wielką tajemnicę - cierpi z powodu potężnej alergii, która praktycznie przekreśla jej szanse na normalne relacje z ludźmi "w realu". Dla O'Malley'a jest to pierwszy w karierze komiks realizowany w tradycyjnym, to znaczy comiesięcznym, formacie.
Pomysł na komiks przyszedł właściwie znienacka, gdy podczas jednej z rozmów z Leslie Hung, z którą O'Malley bardzo chciał zrobić wspólny projekt, padły słowa "moda" oraz "alergia". Tematyka modowa nie jest obca twórcom, lecz patrzą na nią trochę z innej perspektywy. Uważają bowiem, że blogerzy tworzący różne stylizacje zajmują się niejako cosplayem. "Snotgirl" jednak przede wszystkim ma opowiadać o niezrozumiałym dla scenarzysty wyścigu o splendor na serwisach społecznościowych, takich jak Facebook czy YouTube, za którym często kryją się niemałe dramaty i zakłamania.
O'Malley podkreślił, by po "Snotgirl" nie spodziewać się aż tak dużej jazdy bez trzymanki, jak w przypadku "Scotta Pilgrima", lecz scenarzysta i tak zadbał o to, by czytelnik kilkukrotnie miał okazję przecierać oczy ze zdumienia. Twórca nie chciał jednak zdradzić więcej.
Zapytany o podobieństwo głównej bohaterki swojego komiksu do Polaris z Marvela, O'Malley wyraził zdziwienie, ponieważ nie myślał Lottie w ten sposób. Przyznał jednak, że trochę inspiracji czerpał z komiksów o X-Men, a konkretnie z prac Marca Silvestriego, który bardzo interesuje się modą i pokazywał to na łamach rysowanych przez siebie komiksów z mutantami Marvela.
Pisanie komiksu ukazującego się w założeniach co miesiąc stanowi niemałe wyzwanie dla O'Malley'a. Twórca musiał kompletnie przestawić się z dotychczasowego sposobu pracy na zupełnie nowy, dotychczas dla niego nieznany. Nie tylko musi co 24 strony zawrzeć jakiś cliffhanger, ale także nieco mniej planować z wyprzedzeniem. "Snotgirl" w chwili obecnej ma plan na dwuletnią obecność na rynku, wszystko zweryfikują realia rynkowe.
Narratorką pierwszego numeru jest sama Lottie. O'Malley jednak nie ma zamiaru ograniczać się tylko do tej zagrywki i w kolejnych numerach starał się nieco odwrócić taki sposób pisania.
Źródło: CBR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz