poniedziałek, 15 lipca 2019

Z archiwum Image #66 - Alter Nation

Dwa miesiące temu drugi raz w historii tej rubryczki sięgnąłem po coś z XXI wieku i okazało się, że był to całkiem spoko komiks. No to czas dziś zrobić kolejny taki krok i z kurczącej się niestety coraz mocniej listy komiksów, które mógłbym omówić wybrałem miniserię ”Alter Nation”, która ukazała się w 2004 roku i stanowi swoisty miks tego co fajne w obecnym Image oraz tego co było najgorsze w ekstremalnych latach dziewięćdziesiątych. Ale po kolei.

Komiks rozpoczyna się już mocno nietypowo. Oto bowiem widzimy powóz, którego woźnica ucieka przed pościgiem. Ale coś tu nie do końca gra, ponieważ zamiast koni pojazd napędzają dinozaury, zaś ścigający używają tygrysów szablozębnych, sterowców oraz… broni laserowych? Jeszcze dziwniej robi się w momencie, gdy dowiadujemy się iż uciekinierzy to Karol Marx, Arthur Conan Doyle, O. Henry, Maria Curie Skłodowska (jeeeeeej) czy Annie Oakley, zaś ściga ich demoniczny Edgar Allan Poe, będący na usługach, a jakże, Rasputina. Dodam też, że jego prawą ręką jest Juliusz Verne, a w komiksie pojawiają się jeszcze między innymi Mark Twain, Matthew Henson, Billy Kid czy Mata Hari. Całość zaś osadzona jest w świecie, w którym z jakiegoś powodu przeszłość, przyszłość i teraźniejszość wymieszano w jedną rzeczywistość. I jest nawet fajnie.

Alter Nation” to komiks, którego twórcy dorzucili na stronę z nazwiskami logo studia A Bag of Bones, więc tradycyjnie postanowiłem dowiedzieć się czegoś na ich temat i czy wypuścili w Image jeszcze jakieś inne komiksy. Niestety tym razem research zawiódł kompletnie, ponieważ ich strona Internetowa jest już od dłuższego czasu martwa, podobnie jak i ta dotycząca samego komiksu. Najbardziej niezawodne źródło informacji, a więc Comic Vine również niewiele pomogło, ponieważ zakątek poświęcony tej miniserii nie zawierał praktycznie żadnych informacji. Dowiedziałem się jedynie, że scenarzysta komiksu, niejaki F. G. Haghenbeck, ma na imię Francisco i miał jakiś udział przy powstawaniu komiksu ”Crimson” z 1998 roku. Wyłapałem także, że owa miniseria nie załapała się ani razu do czołowej trzysetki zestawień sprzedaży komiksów prowadzonych przez Diamonda, co w pewnym sensie tłumaczy też totalny brak informacji na temat komiksu czy jego scenarzysty. Rysownikiem jest tu mocno aktywny do dziś Carlo Barbieri (obecnie pracuje przy ”Adventures of Super Sons” dla DC, wcześniej ciskał między innymi ”Deadpoola”), ale do niego wrócę nieco później.
Fabularnie pierwsza odsłona ”Alter Nation” robi pozytywne wrażenie. Haghenbeck przedstawił tu dość oryginalną wizję dziewiętnastowiecznych Stanów… o przepraszam, Imprium Ameryki jako miejsca, w którym splotły się najróżniejsze epoki. Dlatego też nie powinien nas tu dziwić widok stojących obok siebie dinozaurów, steampunkowych sterowców i zbroi oraz nowoczesnych broni automatycznych i futurystycznych dział jonowych. Wszystko to jednak zostało zaprojektowane w sposób bardzo naturalny, także dzięki wysiłkom rysownika. Ewidentnie widać, że taki świat ma w sobie sporo potencjału, zaś umieszczenie w rolach głównych postaci historycznych (naukowców, pisarzy, podróżników, a nawet znanego bandytę) sprawił, że owy świat mógł mieć naprawdę sporo do zaoferowania. Ale…

Komiks powstawał w 2003 roku (jak przypuszczam), zaś wyszedł w 2004. Przypomnę tylko, że chociaż mieliśmy już za sobą mrok ekstremalnych lat dziewięćdziesiątych, to jednak w Image jeszcze mocno wyraźne było to, że niektórzy trochę za tym tęsknią. Najmocniejszą marką wydawcy była wówczas ”Witchblade”, o której można było wtedy powiedzieć wszystko, ale nie to że biega ubrana od stóp do głów lub że była wtedy jakąś nadmiernie skomplikowaną postacią. Wiecie co mam na myśli? No i właśnie w ”Alter Nation” są takie ślady po minionej epoce. Większość bohaterów to umięśnione kloce lub cycate laski i głębokim dekoltem (tu spoglądam głównie na rysownika oczywiście), a głębia ich charakteru jest bardzo mocno dyskusyjna. Ot, po prostu taki biegający zbiór schematów – Billy Kid to ten co strzela, jedyny azjata w ekipie oczywiście napiernicza w stroju samuraja, a Karol Marks w zasadzie tylko stoi i jedyna kwestia mówiona jaką ma w komiksie to filozoficzna mądrość. Co więcej, w posłowiu komiksu możemy dowiedzieć się, iż twórców komiksu wręcz dumą napiera fakt, iż każda z okładek ich miniserii zawierać będzie bardziej lub mniej, ale raczej bardziej roznegliżowane panienki.

Jeszcze dwa słowa o rysunkach. Barbieri wpisał się nieźle w nurt, który swego czasu zapoczątkowali tacy rysownicy jak Joe Maduriera czy Humberto Ramos czy Mike Wieringo, a więc polegający na mocno kreskówkowych ilustracjach w których proporcje to problem, którym nikt się nie zajmuje. Ma to swój urok do pewnych momentów i przy ”Alter Nation” nie jest inaczej.

Dodam jeszcze, że zaskakująco fajnie został wydany sam zeszyt. Jego cena to niecałe trzy dolce, co w tamtym okresie stawało się już powoli normą, ale jego jakość bardzo pozytywnie zaskakuje i dzisiaj. Posiadany przeze mnie zeszycik ma usztywnioną grubszą niż standardowa okładkę, w środku zaś znajdziemy przyjemną w dotyku kredę. Po komiksie tym niemal totalnie nie widać, że ma już na karku ponad 15 lat.

Niestety, o ile w najbliższej przyszłości nie znajdę gdzieś reszty miniserii w jakichś pudłach z komiksami za grosze, może być spory problem z tym, abym zapoznał się z całością. Wydania zbiorczego nie było, wersji cyfrowych brak, zaś scenarzysta projektu od lat nie jest aktywny komiksowo.

2 komentarze:

  1. Warto poszukać reszty zeszytów, bo to naprawdę dobra seria. Mam ją jeszcze z czasów, kiedy zajmowałem się steampunkiem i muszę powiedzieć, że na tle innych tego typu produkcji była wyjątkowo odjechana. A dla mnie to ogromny plus :) Swego czasu korespondowałem nawet trochę z Haghenbeckiem - facet jest Meksykaninem, a niemieckie nazwiska są w tym kraju dość rozpowszechnione. Ostatnio Francisco zasłynął u siebie powieścią "Diablero" (wydaną także u nas), na podstawie której Netflix nakręcił całkiem niezły serial pod tym samym tytułem. W każdym razie mnie się podobał, bo był bardzo klimatyczny i kompletnie niehollywoodzki.

    OdpowiedzUsuń