"Skyward" to jedna z tych serii, którym zawierzyłem praktycznie w ciemno. Dziś posiadam na półce dwa już wydane tomy cyklu i czekam na ostatni, trzeci. Przedwczoraj do sprzedaży trafił finałowy zeszyt cyklu i serwis Newsarama uznał, że to dobry moment wypytać twórców - scenarzystę Joe Hendersona i rysownika Lee Garbetta - o ich podsumowanie pracy nad komiksem. UWAGA: są pewne spoilery.
Przypomnę, że "Skyward" opowiadało historię alternatywnej przyszłości naszego świata, w którym grawitacja nagle z niewiadomych przyczyn mocno zmniejszyło swoją siłę. Główną bohaterką serii była Willa Fowler, która dowiaduje się, że jej ojciec jest w pewnym stopniu odpowiedzialny za stan świata, w którym przyszło jej funkcjonować.
Joe Henderson, który przy okazji jest jednym z producentów serialu "Lucifer", ujawnił iż starał się napisać jak najwięcej scenariuszy podczas przerw między sezonami po to, by nie zakłócać działania wielkiej machiny, jaką jest Hollywood. Jednocześnie starał się nie wybiegać więcej jak poza dany story-arc, ponieważ w przypadku wpadnięcia na jakiś nowy pomysł, byłoby mu trudno przepisać całość na nowo.
Finał "Skyward" jest mocno słodko-gorzki. Willa oraz Edison odnoszą zwycięstwo, Barrow zostaje uwięziony w miejscu w którym jego fortuna nie ma żadnego znaczenia, ale świat wcale się nie naprawił tak, jak powinien. Zaczyna brakować jedzenia, zaś mieszkańcy podziemnych miast z jeszcze większym przerażeniem przyglądają się powierzchni. Henderson chciał pokazać, że w tym świecie nie ma idealnego rozwiązania wszystkich problemów.
Lee Garbett podkreślił, że jeśli przyjrzycie się raz jeszcze wszystkim wydanym zeszytom to spostrzeżecie, że w komiksie nie ma ani jednej postaci, która stoi na ziemi na własnych stopach. Zastanawianie się nad tym, jak poszczególne elementy mogą wyglądać po latach lewitacji było dla niego największym wyzwaniem przy ilustrowaniu "Skyward".
Chociaż seria od początku była zaplanowana na 15 numerów, to jednak wiele elementów fabuły zmieniało się wraz z procesem twórczym. Przykładowo, początkowo to Nate miał ruszyć w podróż z Willą, a ostatecznie postawiono na Edisona.
Henderson zapytany o różnice przy pracach nad komiksem i serialem, powiedział że tworząc "Skyward" odpoczywał od zgiełku, jaki panował przy serialu "Lucifer". Jednocześnie powiedział, że ma zamiar dalej pracować z Garbettem. Najpierw przy powstawaniu filmu opartego na ich wspólnym komiksie, a potem także przy innym autorskim projekcie.
Źródło: Newsarama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz