Za nami rok 2020, który wbrew pozorom nie obfitował w jakieś fajerwerki jeśli chodzi o komiksy Image Comics. Pojawiło się dużo fajnych pozycji, ale także i wiele takich, które słusznie przeszły bez echa. Dlatego też pewnego rodzaju wyzwaniem było dla mnie stworzenie niniejszej listy. Ale jednak się udało i czas podsumować to, co działo się w Polsce i na świecie oraz było związane z wydawnictwem Image Comics.
5. Ani widu, ani słychu, czyli kolejny rok bez "Sagi".
Dwa i pół roku. Tyle już trwa "roczna" przerwa wydawnicza "Sagi". Brian K. Vaughan od dłuższego czasu w kontekście tego cyklu nabrał wody w usta, Fiona Staples zresztą podobnie. Coraz więcej osób przestaje wierzyć w to, że zeszyt #55 i kolejne w ogóle ujrzą światło dzienne. Twórcom życzę ogarnięcia się, bo mimo wszystko ich komiks nie ma nazwiska George'a R. R. Martina na okładce, by fani byli w stanie wybaczyć im kolejnych kilkanaście miesięcy oczekiwania na cokolwiek. Nie mówię tu nawet o wydaniu kolejnego zeszytu, co choćby o jakąkolwiek informację na jego temat.
4. Wielkie zmiany w telewizyjnym uniwersum "Żywych Trupów".
Wbrew pozorom, serialowe wcielenie "The Walking Dead" niedawno wróciło na szczyt zestawienia najpopularniejszych seriali emitowanych w stacjach kablowych, pomimo tego, że oglądalność obecnie wynosi około 1/3 tego, co jeszcze 5 lat temu. Trzeba jednak patrzeć na to, że w dobie serwisów streamingowych, poziom oglądalności w "tradycyjnej" telewizji przestał się liczyć. Niemniej, w tym świecie wciąż dużo się dzieje. W 2020 roku ruszył trzeci serial - "The Walking Dead: Nowy świat", ogłoszono także kolejne sezony serialu-matki (jedenasty) oraz "Fear the Walking Dead" (siódmy). O ile jednak samo "The Walking Dead" na jedenastej serii się zakończy, to w przypadku "Fear" plan nie zakłada rychłego końca, a i już planowane są, uwaga, co najmniej dwa kolejne spin-offy: pierwsza to serial o Darylu i Carol, zaś druga to serialowa antologia poświęcona pojedynczym przygodom zarówno znanych już bohaterów jak i zupełnie nowych. Dorzućmy do tego wciąż planowaną, filmową trylogię o Ricku Grimesie, a także pojawiające się pogłoski (m.in. serial lub film o Neganie) i wychodzi na to, że ten trup jeszcze całkiem nieźle się trzyma.
3. Amber, co ty robisz?
Na pewno jedną z ciekawszych informacji minionego roku, była zapowiedź powrotu do publikacji komiksów przez wydawnictwo Amber. W zapowiedziach "Niewidzialna Republika" z Image oraz "Gears of War", niegdyś z DC, a obecnie z IDW. Już wtedy było dość dziwnie, bo w sumie po co nową linię komiksów zaczynać od serii, która w USA jest zawieszona od paru lat? Ale to był tylko początek. Następnie "Gears of War" zniknęło z zapowiedzi i komiksu nie widać do dziś, pojawiły się trzy inne tytuły, po których nastąpiła seria opóźnień. Aż w końcu jest! Pierwszy tom "Niewidzialnej Republiki" trafia w moje łapska i... okazuje się być edytorską masakrą. Tłumaczenie ok, aczkolwiek korekta parę razy przysnęła, lecz najgorsze było wszystko to, co wiązało się z DTP. Teksty w dymkach zmasakrowane, w co najmniej dwóch miejscach wydawca zdecydował się nawet zmienić rozmiar tychże, by tekst się w nim w ogóle zmieścił. Ale i tak nie wszędzie się udało. Cena okładkowa w wysokości 65 złotych za ten półprodukt to zdecydowanie za dużo i trudno się dziwić, że kto odważył się na zakup, był raczej wkurw... rozczarowany. W drugim tomie "Niewidzialne Republiki" jest już co prawda znacznie lepiej, lecz wciąż niesmak pozostaje. Potężne, wielkie wydawnictwo robi drugie podejście do wydawania komiksów i nie wyciąga żadnych wniosków z wcześniejszych błędów. Brawo Amber.
2. Wielka wyprzedaż komiksów Image.
Szczerze pisząc nie pamiętam, czy była to końcówka czerwca czy początek kolejnego miesiąca (moje zamówienie zostało złożone 5 lipca), lecz moment w którym Image Comics ogłosiło promocję na fizyczne kopie swoich komiksów, był jak wybuch bomby. Złożyłem zamówionko i kupiłem niemal dziesięć pozycji, z których najdroższa kosztowała niecałe pięć dych, a najtańsza - poniżej dwudziestu. Gdy promocja ruszyła, na grupie "Komiksy bez granic" starałem się chociaż trochę podpowiadać w zakupach, a chłopaki z ATOM Comics wspomniały później, że tyle roboty co podczas tej promocji, to jeszcze chyba nie mieli. Życzę im i nam wszystkim, by tego typu oferty się jeszcze kiedyś powtórzyły. Choć może w ciekawszych okolicznościach.
1. Pandemia.
No trudno było spodziewać się czegokolwiek innego na pierwszym miejscu. Pandemia COVID-19 wywróciła nasze życia do góry nogami, co miało także wpływ na komiksy. O ile rodzimi wydawcy mówią wprost, że ich wirus za mocno nie uderzył, tak pamiętajmy, iż w USA na początku zeszłego roku pozamykano sklepy z komiksami i te przez jakiś czas w ogóle się nie ukazywały. Eric Stephenson z Image mówił wprost, że pandemia wpływa zarówno na to, co kiedy zostanie wydane, jak i w jakich ilościach, ogłaszając przy okazji lekkie wyhamowanie. Widać to wyraźnie podczas publikowania kolejnych zapowiedzi, ponieważ mniej jest tam wszystkiego: premier nowych tytułów czy ogólnej liczby zeszytów.
No cóż, oby rok 2020 nie okazał się tylko trailerem tego, co czeka nas w najbliższych dwunastu miesiącach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz