No i czas najwyższy na ostatni i (mam nadzieję) długo wyczekiwany etap
podsumowań minionego roku w Image, oczywiście moim skromnym,
subiektywnym okiem. Podobnie jak rok temu, postanowiłem nie dublować
tutaj tytułów, o których wspomniałem w zestawieniu najciekawszych debiutów minionych dwunastu miesięcy. Co zatem zostało wyróżnione?
Jeff Lemire i Dustin Nguyen bardzo pozytywnie zaskoczyli mnie zwłaszcza historią "Rise of the Robots", która po nieco spokojniejszym, czwartym story-arcu, znowu mocno rozruszała serię. Sporo się działo, emocje towarzyszyły mi nieustannie podczas lektury kolejnych zeszytów, zaś rysownik raz za razem udowadniał, że nieprzypadkowo znalazł się w ścisłej czołówce moich ulubieńców. Logiczne zatem jest, że od tego roku... "Descender" wypadł z mojej listy zakupów ;) Powodem jest oczywiście zapowiedź publikacji serii przez wydawnictwo Mucha Comics.
4. Moonshine (Brian Azzarello/Eduardo Risso) - 3 numery w 2017 roku.
To zwykła tortura, że twórcy tej serii blisko rok każą nam czekać na kolejne numery. Autorzy legendarnych "100 Naboi" pokazali kolejny raz, że jako duet praktycznie gwarantują bardzo udany komiks. "Moonshine" to bardzo fajny miks opowieści gangsterskiej z mrocznymi klimatami grozy, gdzie żaden z gatunków nie został potraktowany po macoszemu, zaś historia wkręca czytelnika już od swoich pierwszych stron. Jeśli dodatkowo jesteście fanami rysunków Risso, to na pewno nie poczujecie się zawiedzeni.
3. Paper Girls (Brian K. Vaughan/Cliff Chiang) - 8 numerów w 2017 roku.
Zwycięska seria z analogicznego podsumowania z zeszłego roku tym razem otwiera podium .powód jest prosty - po przerobieniu osiemnastu zeszytów cyklu nadal jaram się przygodami jego młodych bohaterek, ale zarazem chciałbym, aby ten serial zaczął skręcać w jakimś konkretnym kierunku. O ile "Saga" jako swoista telenowela sprawdza się moim zdaniem znakomicie, tak "Paper Girls" ma bardzo konkretną fabułę i jeśli nie czuć, by scenarzysta miał zamiar popchnąć ją jakoś konkretnie do przodu, to nie jest najlepiej. Niemniej pomimo tego narzekania, jest to wciąż jeden z najlepszych moim zdaniem tytułów od Image. Cliff Chiang jest mistrzem. Jest to także druga z wymienionych dzisiaj serii, z którą lada chwila się rozstanę, by nie dublować materiału z polskimi wydaniami.
2. Deadly Class (Rick Remender/Wes Craig) - 6 numerów w 2017 roku.
Odnoszę dziwne wrażenie, że czego Rick Remender nie wymyśli dla swoich bohaterów, to ta seria nawet na moment nie przestanie mi się podobać. Trudno mi wskazać drugi tytuł, który na przestrzeni tylu zeszytów potrafiłby tak często mnie zadziwiać. W "Deadly Class" naprawdę niemożliwością jest przewidzenie tego, co scenarzysta wymyślił na kolejnych stronach. Niezwykle cieszy mnie także, że nowe postacie w serii okazały się być równie interesujące co ich poprzednicy (nawet, jeśli część z nich już zdążyła wrócić). Jest to drugi tytuł, który załapał się do tego zestawienia drugi rok z rzędu. Bardzo bym chciał, by za jakiś czas pojawiał się na liście najlepszych tytułów z Image opublikowanych w Polsce.
1. Seven to Eternity (Rick Remender/Jerome Opena) - 5 numerów w 2017 roku
Pierwsze miejsce trochę na kredyt, bo zawadza mi przesadzona "epickość" tego komiksu. Niemniej drugi story-arc jest i tak znacznie lepszy od pierwszego, przynajmniej w mojej ocenie. Remender ponownie stworzył wyraziste, pełnokrwiste postacie, zamieszkujące ciekawy i skomplikowany świat. Opena z kolei rewelacyjnie oddał beznadzieję, która towarzyszy jego mieszkańcom, a uwolniony z okowów Marvela ponownie zaczął totalnie zachwycać. Jaram się jak samochody na protestach i już wypatruję kolejnych odsłon.
Tak wygląda moja piątka. Komentarze są Wasze, dajcie znać co Was nakręciło najbardziej w ubiegłym roku. Mam na myśli oczywiście komiksy z Image ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz