niedziela, 14 marca 2021

The Weatherman tom 1 (Jody LeHeup/NathanFox/Dave Stewart)

Uwielbiam te momenty, gdy czytam sobie jakiś komiks w oryginale i myślę sobie ”szkoda, że to nigdy nie wyjdzie w Polsce”, a któryś z wydawców stwierdza ”taaaaak? No to patrz”. Ostatnimi czasy w zaskakiwaniu mnie w taki sposób przodują wydawnictwa KBOOM oraz Non Stop Comics i dziś o najnowszej pozycji z wydawnictwa Image, która ukazała się w naszym kraju nakładem drugiego ze wspomnianych. Cykl ”The Weatherman” bowiem jest jednym z tych tytułów, które jakiś czas temu upatrzyłem sobie w oryginale, absolutnie zachwyciłem się nim, ale totalnie nie spodziewałem się, iż doczekam się rodzimej edycji. I dziś cieszę się, że mam okazję napisać o niej parę słów oraz zachęcić Was do sięgnięcia po niego.

Jody LeHeup (współtwórca absolutnie cudownego ”Shirtless Bear-Fighter”) oraz Nathan Fox (zaliczył między innymi epizody w “DMZ” czy cyklu ”Haunt”) przedstawiają nam Nathana Brighta – najpopularniejszego prezentera pogody na całym Marsie. Nie tylko jest on gwiazdą telewizji, ale także od pewnego czasu spotyka się z piękną kobietą i wygląda na to, ze jego życie zmierza w idealnym kierunku. Do czasu. Pewnego dnia Nathan staje się obiektem zabójców, zaś jego ”dziewczyna” okazuje się być tajnym agentem, wysłanym by wsadzić go za kratki. Zarzut? Morderstwo osiemnastu miliardów ludzi na Ziemi. Bright dowiaduje się, że wszystkie jego wspomnienia są fałszywe, a wcześniej był najgroźniejszym terrorystą w historii. Czy można zatem powiedzieć, że jest winny, skoro nic nie pamięta?

Seria ”The Weatherman” była jednym z oznak tego, co w Image Comics łatwo zauważyć po dzień dzisiejszy, a więc wzmożone zainteresowanie wydawaniem komiksów o tematyce science-fiction. Konkurencja na tym polu była i nadal jest spora, przez co nietrudno przegapić pozycję naprawdę wartą uwagi czytelników. Wystarczy przypomnieć sobie losy ”The Empty Zone” Jasona Shawna Alexandra, które przedwcześnie poszło do piachu ze względu na nikłe zainteresowanie. Na szczęście w przypadku niniejszego komiksu udało się uniknąć tego smutnego losu, co komiks zawdzięcza bardzo oryginalnym punktem wyjściowym dla fabuły. Jody LeHeup szybko stawia na szali wydarzenia o ogromnej skali, lecz rozpoczyna od budowy przedstawionego świata w stosunkowo kameralny sposób. Ot, jeden ”pogodynek” celebryta i jego stosunkowo zwyczajne życie. Jednakże to, w jaki sposób intryga zatacza coraz większe oraz coraz bardziej spektakularne koło jest budowane przez scenarzystę w sposób, nie zawaham się użyć tego słowa, mistrzowski. Choć LeHeup operuje tu pewną dozą celowej przesady, to jednak nijak ona nie przeszkadza, a wręcz pomaga nakręcić zainteresowanie tytułem. Ogólnie całość ”The Weatherman” jest cudownie i celowo przerysowana, a scenarzysta w tym klimacie czuje się jak ryba w wodzie, co automatycznie nasuwa mi skojarzenia z równie utalentowanym twórcą, jakim jest Kyle Starks (”Sexcastle”, ”Rock Candy Mountain”). Może i jego komiksów kiedyś doczekam się w polskiej wersji językowej?


LeHeup dał radę także zbudować przy tym ciekawych bohaterów. Nie są oni może jakoś szczególnie oryginalni, lecz szybko zdobywają sympatię czytelnika i okazują się mieć sporo wyrazistego charakteru. To sprzyja kibicowaniu im, lecz dodać także trzeba, że scenarzysta bardzo ciekawie pokazał nam niejednoznaczność tego, jaką przeszłość ma za sobą główny bohater komiksu. Jest to w mojej ocenie bardzo fajne, że ”The Weatherman” potrafi nie tylko bawić, ale także miejscami skłania do rozmyślań.

Za warstwę graficzną pierwszego tomu cyklu ”The Weatherman” odpowiadają Nathan Fox oraz niezastąpiony kolorysta Dave Stewart. Rysunki tego pierwszego mocno kojarzą mi się z pracami Matteo Scalery (”Black Science”) i oczywiście ponownie w żaden sposób nie jest to jakiś zarzut. Twórca ten świetnie opanował umiejętność tak dynamicznego planowania kompozycji swoich plansz, by czytelnik niemal odnosił wrażenie, iż znajduje się w centrum przedstawianej akcji. Miło jest jednocześnie widzieć, jak artysta ten rozwinął się od czasów udziału w serii ”Haunt”, gdzie zilustrował numery #19-24 i wówczas jakoś szczególnie mnie nie zachwycił. Stewartowi jak zwykle nie można absolutnie niczego zarzucić – to w końcu jeden z najlepszych kolorystów na rynku, który od lat konsekwentnie potwierdza swoją pozycję.

Jeśli wierzyć opisowi ze sklepu wydawnictwa Non Stop Comics, premierowa odsłona serii ”The Weatherman” liczy sobie dokładnie 200 stron. Nie powinno zatem dziwić, iż cena okładkowa tego komiksu jest nieco wyższa niż zazwyczaj i wynosi 52 złote. Jest to standardowo wydany tom w miękkiej oprawie, zalany folią matową soft-touch (czy jakoś tak), do której od lat nienawiść w mym serduszku jest niezmiennie wysoka. Oprócz sześciu zeszytów komiksu, otrzymujemy także dość bogatą galerię okładek wariantowych, a także projekty postaci oraz link do soundtracku serii. Na tłumaczeniu Marceli Szpak, więc możecie oczekiwać wszystkiego co najlepsze. Łącznie z wieloma rodzimymi odpowiednikami słowa ”weatherman”.

Szukacie świetnie poprowadzonego komiksu akcji z dużymi dodatkami science-fiction oraz niezbyt nachalnego humoru? No to znaleźliście – ”The Weatherman” zdecydowanie powinien spełniać wszystkie Wasze potrzeby.

"The Weatherman tom 1" do kupienia między innymi w sklepie Non Stop Comics.

1 komentarz:

  1. Kurczę. Tak się właśnie zastanawiałem nad kupnem ale nie mogłem się zdecydować. Dziękuję za recenzję.

    OdpowiedzUsuń