Jak już zapewne słyszeliście, wraz z numerem 54, seria "Saga" udała się na znacznie dłuższe niż zazwyczaj wakacje. Wieść ta odbiła się szerokim echem wśród fanów i zapewne dlatego też Brian K. Vaughan kolejny raz udzielił wywiadu w którym tłumaczył się z takiej, a nie innej decyzji.
Vaughan po raz kolejny podkreślił, że przerwa wynika przede wszystkim z dbałości o Fionę Staples. Scenarzysta podkreślił, iż artystka nie tylko rysuje kolejne zeszyty, ale także sama je koloruje oraz jest swoistym designerem. Vaughan bowiem w swoich scenariuszach nie narzuca jej niemal niczego: układu kadrów, wyglądu postaci i tak dalej. Przypomina on sytuację z Ghusem - bardzo lubianą postacią, którego wygląd to w 100% autorskie dzieło Fiony Staples.
Gdy "Saga" wróci na sklepowe półki, czytelnicy mogą spodziewać się jeszcze większego nacisku na małą Hazel. Vaughan od początku powtarzał, że jest to jej historia i nie powinno dziwić, że dziewczynka będzie coraz bardziej w centrum uwagi. Scenarzysta przy okazji nie ukrywa, że kilka wątków w komiksie zostało zainspirowanych przez jego rozmowy z własnymi dziećmi.
Zapytany o często porównywania "Sagi" do "Gwiezdnych Wojen" oraz "Gry o Tron", scenarzysta przyznał, że tego drugiego tytułu nigdy nie czytał ani nie oglądał.
Lying Cat, która swego czasu stała się nawet popularnym memem, to także całkowicie projekt Fiony Staples. Vaughan w scenariuszu opisał ją jako "stworzenie wyczuwające kłamstwa". Twórca nieustannie jest zaskakiwany tym, jak często rzeczy z "Sagi" spotykają się z niezwykle ciepłym przyjęciem fanów.
Źródło: Daily Dot
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz