Gdy piszę te słowa mamy
dopiero drugą połowę lipca, ale mogę z pełną świadomością stwierdzić, że Wasze
poszukiwania najlepszego komiksu Image wydanego w naszym kraju możecie uznać za
zakończone. ”Zaćmienie”, znane być
może nieco lepiej pod oryginalnym tytułem ”The
Fade Out” właśnie pojawiło się w sprzedaży i chociaż do końca 2018 roku
czeka nas jeszcze sporo innych tytułów Image, to jednak ani Mucha ani też Non
Stop Comics nie mają w planach niczego, co mogłoby się z tym tytułem równać.
Zarówno jeśli chodzi o zawartość komiksu, jak i sposób jego wydania. Chociaż
przy tym drugim aspekcie pojawiły się słowa krytyki, o których nieco później
także wspomnę. Tymczasem zapraszam do festiwalu ochów i achów w moim wykonaniu.
Pamiętam doskonale
całkiem niedawne czasy, w których ”Zaćmienie”
ukazywało się na rynku USA w formie zeszytowej. Chociaż wcześniej Ed Brubaker,
Sean Phillips i Elizabeth Breitweiser niejednokrotnie łączyli ze sobą siły,
żadnego ich komiksu nie czytałem w zeszytach. Ten tytuł to zmienił, ponieważ
już od rewelacyjnej, premierowej odsłony wsiąkłem w zaprezentowany świat na
całego, każdego kolejnego miesiąca z olbrzymimi oczekiwaniami czekając na
następne zeszyty. Jednocześnie zdawałem sobie doskonale sprawę tego, że ”Zaćmienie” to zdecydowanie nie jest materiał
na jakąś szczególnie długą serię i gdy twórcy ogłosili, iż komiks zakończy się
na dwunastu numerach, poczułem ulgę i smutek zarazem. Ten drugi, z oczywistych
względów – świetna seria, doskonała lektura, więc dlaczego ją kończyć? Ale z
drugiej strony lepiej zrobić to gdy jest rewelacyjnie, niż ciągnąć tytuł na
siłę i w efekcie na przykład doprowadzić ją do momentu, w którym czytelnicy
będą mieli dość danych postaci i miejsc. A uwierzcie mi, czytając ”Zaćmienie” nie chcielibyście obserwować
klasycznego ”przeskoczenia rekina”.
Komiks przenosi nas do
Hollywood z roku 1948. Znajdujemy się na planie filmu noir, którego produkcja
natrafia na kolejne przeszkody i tym razem stało się coś naprawdę okropnego –
główna gwiazdka i zarazem bardzo obiecująca młoda aktorka zostaje znaleziona
martwa. I jaką rolę w tym odegrał Charlie Parish – scenarzysta filmowy, który
obudził się w pokoju razem z denatką i niewiele pamięta z wcześniejszego
wieczoru. Chcąc dowiedzieć się co dokładnie stało się tamtego dnia, Charlie nie
tylko będzie musiał zmierzyć się z własnymi demonami, ale także poznać kilka
nowych. Hollywood okazuje się być znacznie bardziej zepsutą krainą, niż
scenarzysta się spodziewał. Zdrady, seks, groźby, pobicia, alkohol i
wszechobecne knucie. Wkrótce życie Charciego oraz jego najlepszego przyjaciela
może zawisnąć na włosku.
Brubaker i Phillips to
duet twórców, który ma na koncie niejeden wspólny projekt. Co prawda ani razu
nie poszli w serię, która miałaby jakoś wybitnie dużo numerów (najdłuższy ich
wspólny komiks to cały czas liczący łącznie 27 numerów ”Criminal”), ale być może zgodzicie się ze mną, że przy każdym z
najbardziej rozpoznawalnych, dłuższych prac ich autorstwa zdarzało się znaleźć
nieco słabsze momenty. Przykładowo: uważam iż drugi sezon ”Sleepera” oraz
”Incognito” były wyraźnie słabsze od pierwszych, trzeci tom ”Zabij Albo Zgiń” nie przekonał mnie
zbyt szczególnie, czwarte ”Fatale”
nie dało rady powtórzyć strasznie wysokiego poziomu poprzedniczki, a i
wspomniany ”Criminal” miał parę
momentów, które nie zachwycały i były po prostu ”ok”. Tymczasem ”Zaćmienie” jest idealne od samego
początku, aż do ostatnich stron.
To właśnie na łamach
tego komiksu dostajemy całą masę świetnie zbudowanych postaci i wątków. Nie
tylko Charlie Parish, ale także każda osoba kręcąca się bliżej lub dalej tego
mężczyzny ma nadany wyrazisty charakter, a ponieważ kręcimy się w środowisku
aktorów i producentów, szybko okazuje się, iż praktycznie każdy tutaj gra i ma
swoje za uszami. Wraz z rozwijaniem się fabuły, przekonujemy się na własne oczy
iż w ”Zaćmieniu” nie ma osób
krystalicznie dobrych, a ludzkie słabości oraz ogromne bogactwo i przepych
popychają wszystkich do niezbyt honorowych posunięć. Tutaj przy okazji wypada
wspomnieć o tym, iż komiks prowadzi równolegle mnóstwo wątków, kolejne zeszyty
zarysowują nowe odnogi intrygi, ale im bliżej finału, tym mocniej wszystko się
ze sobą splata i ostatecznie nie ma ani jednego elementu fabuły, który nie
doczekałby się rozwiązania. Misterny plan Brubakera robi ogromne wrażenie, ale
jego mistrzowskie wykonanie to już absolutne mistrzostwo. Scenarzysta tak
prowadzi swoją opowieść, że w pewnym momencie nawet nie zauważamy, jak daleko
od kwestii rozwiązania sprawy śmierci młodej aktorki się znaleźliśmy i… zupełnie
nam to nie przeszkadza, bo inne postacie, ich problemy, sekrety i kłamstwa są
równie fascynujące.
Nie sposób pominąć
kwestii niesamowitego oddania klimatu lat czterdziestych ubiegłego stulecia i
wyraźnej fascynacji kinem tamtego okresu (coś podobnego aż wylewało się z
każdej strony ”Black Kiss II” od
Planety Komiksów). Tutaj brawa należą się także wydawnictwu Mucha Comics za to,
że zdecydowało się zatrudnić do tłumaczenia Marię Lengren, która również
fascynuje się tamtymi czasami i swoją rozległą wiedzą na ten temat potrafi
zawstydzić. Jej solidna praca pozwoliła sprawić, by komiks po przetłumaczeniu
na język polski niczego nie stracił ze swojego blasku i życzyłbym sobie, aby
jak najwięcej tłumaczeń stało na takim właśnie poziomie.
Jeśli chodzi o warstwę
graficzną, to moim zdaniem ”Zaćmienie”
jest najlepszą pracą w dotychczasowym dorobku Seana Phillipsa, ale swój
koncertowy popis dała także Elizabeth Breiweiser. Kolorysta dobrała taką paletę
barw, że czytając komiks czujemy się jak podczas seansu starego filmu –
przygaszone kolory robią rewelacyjną robotę przy budowaniu noirowego klimatu i
mało który kolorysta potrafi zrobić to tak dobrze. Phillips z kolei każdą
kolejną stroną pokazywał, że praca nad ”Zaćmieniem”
cieszy go niebywale, a umieszczone w tomie okładki poszczególnych zeszytów, czy
też umieszczone między kolejnymi rozdziałami zdjęcia oraz plakaty filmowe
potrafią naprawdę zachwycić.
Teraz parę zdań o
kwestii wydania od Muchy. Wydawnictwo to oparło się na amerykańskiej wersji
deluxe, dając nam równie wypasioną publikację. ”Zaćmienie” jest zatem w większym formacie, naturalnie w solidnej,
twardej oprawie i z masą dodatków. Pojawiają się tu wspomniane wcześniej
grafiki Phillipsa, ale także eseje gościnnych twórców, zwiastun serii oraz
swoiste ”the making of”, gdzie swoje trzy grosze dorzucają zarówno Brubaker,
Phillips jak i Breitweiser. Jak dla mnie rewelacyjne dodatki, których jest
naprawdę sporo – ponad pięćdziesiąt stron. Ja do jakości wydania nie mam
żadnych zastrzeżeń, ale wydaje mi się, że warto wspomnieć o słowach krytyki,
jakie na Muchę spadły przy okazji ogłaszania premiery komiksu. Nie wszystkim
bowiem spodobało się przetłumaczenie oryginalnego tytułu na ”Zaćmienie” (”fade out” dosłownie
oznacza ”zanikać” lub ”ściemniać” w sensie zapadać w mrok), wydawcy oberwało się także
za użytą na okładce czcionkę, a nawet za użycie innej okładki niż w oryginalnym
wydaniu deluxe. Wam pozostawiam kwestię przemyślenia tego wątku i wyciągnięcia
wniosków, natomiast od siebie jeszcze wspomnę, że ”Zaćmienie” ukazało się w cenie okładkowej ustalonej w wysokości 139
złotych za liczący 400 stron tom. Przy zniżkach kwota ta spada już do okolic
stówy, co jest zdecydowanie korzystniejszą ofertą niż sięgnięcie po oryginał (Multiversum
– 170 złotych).
Ja polecam oczywiście
sięgnięcie po wydanie polskie i tak jak wspomniałem na początku tekstu – to najlepsza
pozycja z Image, jaka w tym roku pojawi się na naszym rynku. Bez dwóch zdań.
------------------------------------------------------------------------------------------
"Zaćmienie" do kupienia w sklepie wydawnictwa Mucha Comics.
Nieregularny Blog Poświęcony Image Comics: Zaćmienie (Ed Brubaker/Sean Phillips/Elisabeth Breiweiser) >>>>> Download Now
OdpowiedzUsuń>>>>> Download Full
Nieregularny Blog Poświęcony Image Comics: Zaćmienie (Ed Brubaker/Sean Phillips/Elisabeth Breiweiser) >>>>> Download LINK
>>>>> Download Now
Nieregularny Blog Poświęcony Image Comics: Zaćmienie (Ed Brubaker/Sean Phillips/Elisabeth Breiweiser) >>>>> Download Full
>>>>> Download LINK Sd