poniedziałek, 23 grudnia 2019

Criminal #2: Umarli i umierający/Fatalna noc (Ed Brubaker/Sean Phillips/Val Staples)

Ale się porobiło. Dość niespodziewanie, tuż przed świętami spadły mi na głowę chyba ze cztery przesyłki, których spodziewałem się raczej po okresie grudniowej zawieruchy. Tym samym mocno okopałem się w komiksikach i przez najbliższe tygodnie zdecydowanie będę mieć co czytać. Można powiedzieć wręcz, że same smakowitości na mniej czekają, lecz od czegoś trzeba było zacząć. Tylko od którego komiksu? Spoglądając na tych pokaźnych rozmiarów kupeczkę wstydu, mocno wyróżniała się jaskrawo-różowa okładka drugiego tomu serii ”Criminal”. Wnet przypomniałem sobie pewien komentarz na Facebookowym profilu Muchy, gdzie ktoś skarżył się iż róż to taki ”niewłaściwy” kolor dla komiksu kryminalnego. Wiedziony tym wspomnieniem od razu zdecydowałem się przypomnieć sobie dlaczego tak długo czekałem na wydanie tej serii w naszym kraju.

Na początku słowo wyjaśnienia, ponieważ już widziałem kręcenie nosem w Internecie, że drugi tom ”Criminal” jest wyraźnie cieńszy od pierwszego. Wyobraźcie sobie teraz, że tych siedem zeszytów, które znalazło swoje miejsce w owym zbiorcze, w USA wydano w dwóch tomach. Nawet nie umiem sobie wyobrazić pisku jaki rozdarłby się w sieci, gdyby Mucha poleciała z publikacją 1:1 zgodną z tym, co zaserwowano czytelnikom w Image jakiś czas temu.

Jak można się połapać już po samym podtytule komiksu, druga odsłona cyklu ”Criminal” daje nam dwie historie z mrocznego i brutalnego świata, wykreowanego przez Eda Brubakera i Seana Phillipsa. ”Umarli i umierający” to de facto trzy osobne opowieści dziejące się mniej więcej w tym samym miejscu i czasie oraz z czasem łączące się w zgrabną całość. Obserwujemy tu najpierw losy boksera o imieniu Jake, który stara się pomóc dawnej miłości – dziewczynie o imieniu Danica, ściągając na siebie ogromne problemy. Następnie Brubaker pokazuje jak we wszystko wpleciony został znany z pierwszego tomu Teeg Lawles, by w finałowym rozdziale oddać głos wspomnianej przed chwilą kobiecie. ”Fatalna noc” z kolei skupia się na Jacobie, który najpierw zakochał się i porzucił życie przestępcy, przez lata żył pod naciskiem ciągłych niesłusznych oskarżeń o zamordowanie własnej żony. Pewnego dnia pomaga on damie w opałach i tym samym ściąga na siebie kłopoty tak duże, że niezwykle ciężko będzie mu się z nich wykaraskać.

Nie będę ukrywać, że podczas mającego miejsce lata temu, pierwszego mojego podejścia do tego komiksu (hm… ciekawe ile razy jeszcze będę o takich przypadkach wspominać?), dwie zawarte w tym tomie historie stały się z miejsca moimi ulubionymi. Jest to o tyle problematyczne, bo dzięki temu już możecie mniej więcej spodziewać się tego, co będę sądzić o tomach kolejnych, no ale cóż – skupmy się na tym co teraz. Historia ”Umarli i umierający” przekonała mnie do siebie przede wszystkim tym, jak została skonstruowana przez Eda Brubakera. Niby jedna historia, ale tak naprawdę trzy osobne, które bardzo sprytnie zostały ze sobą połączone. Zdecydowanie chciałbym zobaczyć tę opowieść w formie jakiegoś telewizyjnego miniserialu. ”Fatalna noc” z kolei przypadła mi do gustu przede wszystkim dzięki niesamowicie wyrazistemu, głównemu bohaterowie. Jacob wydał mi się ostatecznie zdecydowanie najbardziej ludzki spośród bohaterów, których dotąd przedstawili twórcy na łamach serii ”Criminal” i nie ukrywam, że przy pierwszym podejściu dałem się mocno zaskoczyć temu, w jaki sposób jego losy zostały rozstrzygnięte. Myślę, że te nieliczne osoby, które czasem narzekają na powtarzalność scenariuszy Eda Brubakera (tak, są takie), powinny sięgnąć po ten tytuł, by przekonać się, że totalnie nie mają racji.
Rysunkowo – wczesny Sean Phillips. Wydaje mi się, że przy ocenie poprzedniego tomu wspominałem o tym, że co prawda lubię prace tego artysty, to jednak na łamach tych bardziej aktualnych serii widać wyraźnie, jak przyjemnie dla oka rozwinął on swój charakterystyczny styl. ”Criminal” wygląda dobrze, lecz na pewno nie aż tak jak chociażby ”Zaćmienie” czy ”Fatale”. Być może w pewnym stopniu wynika to też z faktu, że we wspomnianych dwóch tytułach za kolory odpowiadała rewelacyjna Elisabeth Breiweiser, zaś tutaj ”tylko” bardzo poprawny Val Staples.

Przyznam się bez bicia, że nie mam ani zielonego, ani też różowego pojęcia o tym, jak prezentują się fizycznie tomy serii ”Criminal” w wersji od wydawnictwa Image. Nie wiem więc, czy rezygnacja z numeru porządkowego tomu na grzbiecie to pomysł wydawnictwa Mucha czy też podobnie jest w USA. Uważam to jednakże za bardzo dobre rozwiązanie, ponieważ tak naprawdę tę odsłonę cyklu możecie spokojnie czytać nawet w przypadku, jeśli wcale nie posiadacie poprzedniej. Owszem, mamy tu chociażby kolejny występ Teega, lecz Ed Brubaker rozpisał to w taki sposób, by czytelnik totalnie nie musiał się przejmować ewentualną nieznajomością odsłony ”Tchórz/Lawless”. Jak to zwykle bywa w przypadku wydawnictwa Mucha Comics, tak i drugi tom cyklu ”Criminal” wydano w powiększonym formacie i twardej oprawie. Ze względu na wyraźnie mniejszą objętość komiksu, także i cena okładkowa poszła w dół i wynosi 89 złotych. Realnie zatem tom można zdobyć w cenie oscylującej pomiędzy sześcioma i siedmioma dyszkami i uważam to za bardzo dobrą cenę. Moim zdaniem zdecydowanie warto wydać tę kwotę. Na materiały dodatkowe składają się niestety tylko okładki poszczególnych zeszytów.

Chociaż absolutnie nie twierdzę, że po tej odsłonie seria ”Criminal” mocno spuściła z tonu, to jednak nie zawaham się napisać, iż to mój ulubiony tom z całości tego cyklu. No, przynajmniej jeśli chodzi o tomy wznawiające materiał z Marvela, ponieważ przyznam, że z nową serią jeszcze się wstrzymałem oraz bardzo mocno liczę na to, że ukaże się ona nakładem Mucha Comics już niebawem. I obym się nie mylił, a to zależy przede wszystkim od Was.

"Criminal #2: Umarli i umierający/Fatalna noc" do kupienia w sklepach Mucha Comics i ATOM Comics.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz