Jakiś czas temu świat obiegła informacja, że część wytworów umysłu Roba Liefelda, która znajdowała się w Extreme Studios, ma szansę doczekać się swoich telewizyjnych debiutów dzięki Netflixowi. Od jakiegoś czasu jednak w tej sprawie nastała tajemnicza cisza i popularny twórca w końcu postawił sprawę jasno - umowy z medialnym gigantem już nie ma.
Liefeld napisał na swoim Twitterowym koncie, że nie podobały mu się plany Netflixa dotyczące jego postaci i jeszcze latem ubiegłego roku postanowił zerwać umowę. Jak twierdzi Liefeld, "jego obowiązkiem jest chronić własne postacie", a także "zabrał Extreme do innego miejsca, gdzie otrzymał lepsze warunki". Dodał jednak, że w chwili obecnej nie może więcej zdradzić.
Jakiś czas później Liefeld dopisał jeszcze, że kinowy film "Prophet", nad którym pracuje Studio 8, nie został w żaden sposób dotknięty zamieszaniem wokół Netflixa.
Źródło: 1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz