Kyle Higgins to twórca, który w Image Comics dotychczas działał wspólnie z Aleciem Siegelem i Rodem Reisem. "The Dead Hand" to jednak kolaboracja z zupełnie innymi twórcami i jednocześnie zupełnie inna stylistyka. Komiks bowiem opowiadać ma historię szpiegowską i właśnie o niej Higgins porozmawiał z serwisem Newsarama.
Rysunkami w serii zajmuje się Stephen Mooney, zaś za kolory odpowiedzialna jest Jordie Bellaire. Komiks opowiada o mężczyźnie, który nazywa się Carter Carlson. Jest to były agent specjalny, który swego czasu zajmował się sprawą tytułowej Martwej Dłoni. Okazuje się, że organizacja ta być może powstała w popiołów i Carter czuje się zobowiązany dokończyć to co zaczął i raz na zawsze pozbyć się tej ekipy superszpiegów.
Carter jest zdaniem Higginsa cynikiem, ale również i idealistą. Po zakończeniu Zimnej Wojny osiadł w małym miasteczku, gdzie miał nadzieję na życie w sielankowych klimatach. Poznajemy go w momencie, gdy czuje się dobrze w swoim życiu, lecz gdy dochodzą do niego pogłoski o powrocie The Dead Hand, na nowo rozbłyskuje w nim iskra bohaterstwa. Główna część fabuły osadzona jest w 2018 roku w świecie, gdzie napięcie pomiędzy USA i Rosją jest o wiele większe niż w znanej nam rzeczywistości.
Stephen Mooney charakteryzuje się kreską, którą Higgins określił jako miks nowoczesności z latami dziewięćdziesiątymi. Jako, że "The Dead Hand" osadzone jest w obu tych okresach czasowych, rysownik ten wydawał się logicznym wyborem. Sam Mooney przyznaje, że tworząc bojowy strój Carterowi stworzył połączenie Solid Snake'a ze swoimi ulubionymi postaciami z tego bardzo nietypowego okresu dla amerykańskiego komiksu.
"The Dead Hand" luźno oparte jest na faktycznych operacjach wojskowych z okresu Zimnej Wojny. Zarówno dla Higginsa jak i Mooney'a oznaczało to strasznie dużą ilość researchu. Swój komiks określają jednak jako mocny akcyjniak z elementami political-fiction. O tym jak im poszło, przekonamy się już 11 kwietnia.
Źródło: Newsarama
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz