czwartek, 5 września 2019

Kolejny miesiąc z życia Liefelda, czyli kto olał "Image United" i co tam u już nie jego "Youngblood"?

Miesiąc bez posta o mistrzu Liefeldzie jest miesiącem straconym. Na szczęście zawsze dostarczy nam on lub ktoś z jego otoczenia kolejnych powodów do kręcenia beki. Tym razem oskarżył on Todda McFarlane o to, że przez niego "Image United" zostało zawieszone.
Otóż podczas kolejnej sesji Q&A z fanami, Liefeld zapytany o dokończenie "Image United" odpowiedział, że on i reszta twórców w pocie czoła pracowała nad swoją częścią rysunków, ale całość poszła w łeb, bo Todd McFarlane stwierdził, iż mu się już nie chce i miniserię olał. Dodał też, że były plany dokończenia tego crossovera, ale teraz jest już to na 100% nierealne, po tym jak Liefeld utracił prawa do bohaterów z "Youngblood". Jako iż mistrz Rob jak mało kto zna się na niedokańczaniu własnych projektów, wierzę mu totalnie.

Właśnie, skoro już o tym mowa. Nowy właściciel praw marki komiksów "Youngblood" kontynuuje pokazywanie się z możliwie jak najgorszej strony. Tym razem nie dość, że zrobił na Twitterze wielką reklamę serwisowi Spotify, to jeszcze kontynuuje żenujący trend zaczepiania twórców w sieci i otwartego pytania ich o chęć pracy u niego. 

A jakby było tego mało, tym razem padło na Briana Wooda, który niecały tydzień temu został kolejny raz oskarżony o napastowanie seksualne.

Komedia trwa, tylko jakoś nikt się nie śmieje.

Źródła: 1 i 2

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz