No cóż, zabierałem się do tego posta już od jakiegoś czasu i niestety czuję, że nadszedł czas jego publikacji. Jak część z Was wie, część niekoniecznie, w 2018 roku zdiagnozowano u mnie chorobę nowotworową. Niestety w wersji nieuleczalnej. Od tego momentu rozpocząłem cykl chemioterapii, których głównym celem było i wciąż jest przedłużenie mi życia w największym, możliwym rozmiarze. Niestety, od jakiegoś czasu wszystkie pomysły lekarzy zdają się na nic, ponieważ nie tylko coraz gorzej znoszę leczenie, ale także nie przynosi ono praktycznie żadnych, pozytywnych skutków. Pomimo, iż nie lubię tego robić, zdecydowałem się kontynuować pracę nad Image Comics Journal na pół gwizdka, lecz z czasem nawet i to jest dla mnie zbyt dużym wysiłkiem. Jeszcze niedawno potrzebowałem 2-3 dni na dojście do siebie po chemii, dziś potrzebuję dwa razy tyle i pomiędzy kolejnymi wizytami w szpitalach mam dla siebie niecały tydzień. Uwierzcie mi, że siedzenie nad blogiem to ostatnia rzecz, o jakiej wtedy myślę.
Dlatego też dziś mówię dość: Image Comics Journal oficjalnie kończy swój żywot.
Dziękuję wszystkim, którzy zaglądali tu przez tych niecałych osiem lat. Dziękuje również tym, którzy byli z blogiem krócej. Na pewno jeszcze przez jakiś czas będę obecny na DCManiaku i Kadr Ci w oko!
No i badajcie się regularnie - nigdy nie wiadomo jakie g*wno może się Wam przypałętać.